- Biją? Ale kto - Zawołałem za dziewczynką ale już jej nie było
- Chodź!- Zawołała Jane i pociągnęła mnie.
Po chwili byliśmy na miejscu. A tam...
- David? - Zapytałem Jane lecz po chwili krzyknąłem - DAVID!
- Trzeba ich rozdzielić! - Powiedziała Jane - Pacz tam koło nich jest Mirinda!
- Sit! David! - Krzyknąłem znów i wepchałem się [ponieważ zrobiło się z tego
niezłe widowisko] zacząłem ich rozdzielać - David! Uspokój się! - Mówiłem gdy
objąłem go blokując mu przy tym rękce. Po chwili jakiś gościu tak samo złapał
tak samo tamtego gościa..
Po chwili gdy oboje się uspokoili pościliśmy z Markiem [tak miał na imię Harp
z jak się okazało 5 roku] ich..
- David zwariowałeś? - Zapytała go Jane
- Nie. - Warkną wściekły i z zaciśniętymi pięściami odszedł rzucając chłodne spojrzenie
Mirindzie. A ja poszedłem do 2 gościa - Jak masz na imię?
- A co cię to obchodzi.? - Warkną jak widać też był baaaardzo zły
- To że jesteśmy prefektami naczelnymi - Odpowiedziała Jane
- Kamil. - Warknął. Po chwili dodał [gdy Jane na niego spojrzała spod przymrożonych
oczu - z 4 roku z Bellefeuille.
- Dobra jutro masz stawić się u Rich'a o 20;00 on ci da jakieś zadanie. - Powiedziałem
- A wy wszyscy rozejść się! - Powiedziała do gapiów Jane.
Gdy wszyscy się rozeszli zostaliśmy sami.
- A co z Davidem? - Spytała Jane
- Nie wiem masz jakiś pomysł?
Jane?
- Chodź!- Zawołała Jane i pociągnęła mnie.
Po chwili byliśmy na miejscu. A tam...
- David? - Zapytałem Jane lecz po chwili krzyknąłem - DAVID!
- Trzeba ich rozdzielić! - Powiedziała Jane - Pacz tam koło nich jest Mirinda!
- Sit! David! - Krzyknąłem znów i wepchałem się [ponieważ zrobiło się z tego
niezłe widowisko] zacząłem ich rozdzielać - David! Uspokój się! - Mówiłem gdy
objąłem go blokując mu przy tym rękce. Po chwili jakiś gościu tak samo złapał
tak samo tamtego gościa..
Po chwili gdy oboje się uspokoili pościliśmy z Markiem [tak miał na imię Harp
z jak się okazało 5 roku] ich..
- David zwariowałeś? - Zapytała go Jane
- Nie. - Warkną wściekły i z zaciśniętymi pięściami odszedł rzucając chłodne spojrzenie
Mirindzie. A ja poszedłem do 2 gościa - Jak masz na imię?
- A co cię to obchodzi.? - Warkną jak widać też był baaaardzo zły
- To że jesteśmy prefektami naczelnymi - Odpowiedziała Jane
- Kamil. - Warknął. Po chwili dodał [gdy Jane na niego spojrzała spod przymrożonych
oczu - z 4 roku z Bellefeuille.
- Dobra jutro masz stawić się u Rich'a o 20;00 on ci da jakieś zadanie. - Powiedziałem
- A wy wszyscy rozejść się! - Powiedziała do gapiów Jane.
Gdy wszyscy się rozeszli zostaliśmy sami.
- A co z Davidem? - Spytała Jane
- Nie wiem masz jakiś pomysł?
Jane?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz