~*~
~*~
~*~
Na lekcji pani De Maupassant kazała nam dobrać się w pary i ćwiczyć różne zaklęcia. Stałem w parze z Avalon. Lekcja była nawet ciekawa, ćwiczyliśmy wyrywanie różynch przedmiotów z ręki partnera i starowanie nimi po wyznaczonej trasie.
Na przerwie dopadły do Avalon jej "przyjaciółki" i zaczęły trajkotać coś o wyjściu do Ecuelle w celu kupna, uwaga cytuję "zamaszyście inteligentnych wdzianeczek na bieśdę" co zapewne miało oznaczać kupno ładnych sukienek na bal. Zastanawiam sie czy one znają znaczenie słowa "inteligencja"...? Avalon je spławiła:
-Soreczka, kochanieńkie(uff...dobrze umie udawać) ale tak się składa, że już mam wdzianko i chciałabym popracować nad fryzem. Dobrze? Dobrze, papatki!-pomachała im, a one niezadowolone odbiegły. Jeszcze przez chwilę uśmiechała się za nimi słodko, spojrzała na mnie i zrobiła zażenowanego banana w dół.
-Jak one mnie wpieniają!-jęknęła. Padła na ławkę i dotknęła czoła wierzchem dłoni.
-To czemu się z nimi zadajesz? W Beauxbatons z pewnością jest pełno inteligentnych dziewczyn.
Spojrzała na mnie i odpowiedziała:
-...
Avalon?
Na przerwie dopadły do Avalon jej "przyjaciółki" i zaczęły trajkotać coś o wyjściu do Ecuelle w celu kupna, uwaga cytuję "zamaszyście inteligentnych wdzianeczek na bieśdę" co zapewne miało oznaczać kupno ładnych sukienek na bal. Zastanawiam sie czy one znają znaczenie słowa "inteligencja"...? Avalon je spławiła:
-Soreczka, kochanieńkie(uff...dobrze umie udawać) ale tak się składa, że już mam wdzianko i chciałabym popracować nad fryzem. Dobrze? Dobrze, papatki!-pomachała im, a one niezadowolone odbiegły. Jeszcze przez chwilę uśmiechała się za nimi słodko, spojrzała na mnie i zrobiła zażenowanego banana w dół.
-Jak one mnie wpieniają!-jęknęła. Padła na ławkę i dotknęła czoła wierzchem dłoni.
-To czemu się z nimi zadajesz? W Beauxbatons z pewnością jest pełno inteligentnych dziewczyn.
Spojrzała na mnie i odpowiedziała:
-...
Avalon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz