Siedziałam spokojnie na murze pijąc szeyka smutku.
Byłam zaniepokojona bo nikt się do mnie nie odzywał,
nawet Rosalie miała mnie w nosie, lecz nagle podszedł
do mnie chłopak i zapytał:
<Kto chce?>
Byłam zaniepokojona bo nikt się do mnie nie odzywał,
nawet Rosalie miała mnie w nosie, lecz nagle podszedł
do mnie chłopak i zapytał:
<Kto chce?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz