Zagubionych Dusz

Punktacja - Info

* Domów

~*~~*~~*~
120 Pkt. ~~ 105Pkt. ~~ 200Pkt. ~~ 425 Pkt.


Papillonlisse - 0 Pkt.
Bellefeuille - 0 Pkt.
Ombrelune - 0 Pkt.
Héroiqueors - 0 Pkt.

Puchar Domu; 1. Kliknij, 2. Kliknij,

UWAGA

Blog przeniesiony!

Link w poście poniżej!




niedziela, 16 lutego 2014

Ombrelune: Od David'a C.D. Adama

- No.. Ok... - I zacząłem się gorączkowo zastanawiać jak zdobyć
ten "mocniejszy trunek" po chwili jednak... - MAM! - Wykrzyknąłem
Tak głośno że połowa tam ludzi się odwróciła w naszym kierunku
- Głupku ciszej! - Krzyknął Diabeł - Mów.
- Po prostu poczekaj tu chwilę.
I szybko wybiegłem z Pubu i podbiegłem do grupki luniaków z 6 roku
- Coś nie tak Martines? - Zapytał Mark
- Nie Mark... Mam tylko małą prośbę.. -Powiedziałem uśmiechając się
- Taaa... Ja już znam te twoje prośby o co chodzi?
- Kupił byś dla mnie i mojego przyjaciela w Pubie pod Trzema Różdżkami
jakiś "mocniejszy trunek" - To ostatnie mruknąłem...
W odpowiedzi usłyszałem śmiech starszych ale Mark zaraz ich uciszył.
- Ah... Serio? "Mocniejszy trunek"? A czy ty i twój przyjaciel nie jesteście
czasem za młodzi na te "Mocniejsze Trunki"? - Zapytał rozbawiony
- No wieź... Dla rodziny? - Zapytałem próbując nawiązć do tego że jesteśmy rodziną
- Gdyby nie fakt że jesteśmy rodziną, to kazałbym ci spływać.. - Powiedział
a ja zrobiłem minkę smutnego psiaka. Westchną. [to zawsze na niego działało]
- No dobra. Ale! To jest Pierwszy i ostatni raz! Rozumiemy się? - Zapytał
- Taa.. tak samo było gdy miałem 5 lat. Pierwszy i ostatni raz pozwalam
ci usiąść na mojej miotle. - Mruknąłem cicho pod nosem
- Co?
- Oczywiście pierwszy i ostatni! - Powiedziałem
- Ok. Chodź. Zaraz wracam chłopaki! Muszę się kuzyna pozbyć
- Dzięki - Mruknąłem do niego gdy tamci się zaśmiali
Poszliśmy do Pubu gdzie Mark podszedł do barmana.
- Poproszę butelkę...
- Dwie butelki - Mruknąłem a ten popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem - Możesz
jak coś więcej wiesz wole korzystać puki mogę i wiesz... Zapas mamy jeszcze
Sylwestra..
- Może od razu 15 co?! - Zapytał jakby oburzony
- A dało by się tak? - Zapytałem robiąc maślane oczy
- Boże!
- No plosssse!
- Dobra dawaj ze 5 butelek na zapas - Pwiedział do barmana a ja miałem oczy
wielkości galeonów i wgapiałem jak barman pyta go jakiego trunku chce
- Wiesz... Weź daj po 2 Ognistej Whisky, Rumu i Sherry też ok?
- Już się robi.
- I Love You - Powiedziałem wgapiając w niego swoje oczy wielkości maślanych
galeonów - Jesteś The Best!
- Wiem, wiem... Autografy później.
- Proszę, a to rachunek - Powiedział dając mu torbę trunków oraz świstek
- Wyciągaj młody portfel.
- Już się robi.! - Powiedziałem a po chwili już trzymałem torbę w ręku i szedłem
do Adama.
- Diable jestem genialny! - Powiedziałem szczerząc się i postawiłem przed nim
torbę z alkoholem..

Diable? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy