-Na ulicy-odpowiedziałam krótko. Widząc zdziwione spojrzenie powiedziałam-Mama sprzedaj ręcznie robione ozdoby, tata jest przewodnikiem, a ja tańczę i zazwyczaj dostaję sporo. My nie kradniemy ani nie wyłudzamy. Mamy swoją godność. Owszem, są Cyganie-złodzieje, ale biali też są tacy. Nie jesteśmy też rasistami. Nie słyszałam jeszcze żeby jeden Rom gardził drugim. Nienawiść owszem, wstręt owszem, ale pogarda nigdy. Jeden ma szcunek do drugiego. Nie uważa się za lepszego, "bo tak" Ktoś może być lepszy w bieganiu i wtedy mówi "jestem lepszy" ale nie mówi ogólnie. Są rodziny, które darzy się większym szacunkiem, ale nie ze względu na "lepsze" pochodzenie tylko na to, jak traktują bliźnich. Tam każdy jest bratem drugiemu. Chcesz, w wakacje możesz ich poznać.
-Ja!?-zdziwiła się
-Ty. Co tydzień w lecie organizujemy tak zwane Wieczory Opowieści. Najchętniej słucha się Opowieści Najstarszych, np. mojej babci. Ale to nie muszą być opowieści z życia wzięte. Mogą być zmyślone, mogą to być twórcze przedstawienia zwykłych, codziennych sytuacji. MOżna u nich przedstawić sny, wyobrażenia, marzenia, niepokoje. Długo, krótko, ważne żeby się otworzyć. To chcesz?
Ell? Niekończący się słowotok-_-
-Ja!?-zdziwiła się
-Ty. Co tydzień w lecie organizujemy tak zwane Wieczory Opowieści. Najchętniej słucha się Opowieści Najstarszych, np. mojej babci. Ale to nie muszą być opowieści z życia wzięte. Mogą być zmyślone, mogą to być twórcze przedstawienia zwykłych, codziennych sytuacji. MOżna u nich przedstawić sny, wyobrażenia, marzenia, niepokoje. Długo, krótko, ważne żeby się otworzyć. To chcesz?
Ell? Niekończący się słowotok-_-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz