Popatrzyłam na Esmee trochę zdziwiona. Wydawała mi się niespokojna i nieufna. A teraz tak bez żadnego przepytywania zaprasza nas do swojej rodziny? Z drugiej strony cyganie to prości ludzie. Nie potrzebują wiele, ale z tego co widziałam, to Esmee potrafiła o siebie zadbać. Uśmiechnęłam się. Albo po prostu byłam tak cudowna, że każdy kto mnie widział od razu się zachwycał.
- Śmieszy cię to?! - zapytała urażona.
- Skąd! Ja tylko... Z chęcią cię y... was odwiedzę - uśmiechnęłam się.
Uśmiechnęła się trochę bez przekonania. Po chwili znów Travish do niej podszedł a ja ruszyłam w stronę Davida, który oczywiście siedział przy stoliku z ciastkami.
- Zgrubniesz. - skrytykowałam zachowanie przyjaciela. - chodź.
Pociągnęłam go za rękę i po chwili wirowaliśmy już na parkiecie. Kiedy skończyła się piosenka David pognał do stoiska z ponczem (pff upije się za chwilę) a ja szukałam wzrokiem Esmee.
Esmee? Sorki ale brak mi weny. Gdzie byłaś? ^^
- Śmieszy cię to?! - zapytała urażona.
- Skąd! Ja tylko... Z chęcią cię y... was odwiedzę - uśmiechnęłam się.
Uśmiechnęła się trochę bez przekonania. Po chwili znów Travish do niej podszedł a ja ruszyłam w stronę Davida, który oczywiście siedział przy stoliku z ciastkami.
- Zgrubniesz. - skrytykowałam zachowanie przyjaciela. - chodź.
Pociągnęłam go za rękę i po chwili wirowaliśmy już na parkiecie. Kiedy skończyła się piosenka David pognał do stoiska z ponczem (pff upije się za chwilę) a ja szukałam wzrokiem Esmee.
Esmee? Sorki ale brak mi weny. Gdzie byłaś? ^^
Weź... Ell...
OdpowiedzUsuńNie róbb ze mnie alkochooooolika xD
(Nie przy ludziach xD) Ja na tajniaka^^
~Dino. /David ^^