Zatrzasnęłam drzwi za chłopakami.
- Wszystkiego najlepszego - mruknęła Clarr zza pościeli.
- Dzięki... I sorry za nich - pokazałam kciukiem na zatrzaśnięte drzwi - to nie było planowane.
- Spooooooko - powiedziała ziewając - zrób sobie prezent urodzinowy i daj mi pospać...
- Oczywiście, Królowo Piekieł - zachichotałam i weszłam pod prysznic.
W sumie to miło ze strony chłopaków, że odkupili mi czapkę, którą w nieludzki sposób zabili...
Po umyciu włosów wysuszyłam je i postanowiłam trochę zmienić. Nie były już falowane a proste, na dodatek z grzywką. Wyszłam i natrafiłam na mordercze spojrzenie Clarrisse.
- Ja tu wstaję. I potrzebuję teraz zaraz gorącego prysznicu, a ty pół godziny myjesz włoski!
- Sorka Clarr - mrugnęłam do niej oczkiem i zaczęłam się ubierać. Moją kreację udekorowałam czapką od chłopaków.
Kiedy wyszłam jeszcze zastałam ich przed drzwiami.
- Nooo - popatrzyli na mnie z uznaniem - nawet ładniejsza od poprzedniej.
- Już się tak nie przeceniajcie - powiedziałam i pokazałam im język - ale dziękuję wam, jesteście kochani.
- No mówiłem, że jestem jej marzeniem? - powiedział David.
- No chyba nie - wyszczerzył się Adaś a David pokazał mu środkowy palec.
- To wy się tutaj kłóćcie który jest moim marzeniem a ja pójdę coś zjeść. A właśnie! Mogliście mi przynieść śniadanie do łóżka!
Zachichotałam po czym zanim zdążyli mi odpowiedzieć zbiegłam do wielkiej sali.
THE END.
- Wszystkiego najlepszego - mruknęła Clarr zza pościeli.
- Dzięki... I sorry za nich - pokazałam kciukiem na zatrzaśnięte drzwi - to nie było planowane.
- Spooooooko - powiedziała ziewając - zrób sobie prezent urodzinowy i daj mi pospać...
- Oczywiście, Królowo Piekieł - zachichotałam i weszłam pod prysznic.
W sumie to miło ze strony chłopaków, że odkupili mi czapkę, którą w nieludzki sposób zabili...
Po umyciu włosów wysuszyłam je i postanowiłam trochę zmienić. Nie były już falowane a proste, na dodatek z grzywką. Wyszłam i natrafiłam na mordercze spojrzenie Clarrisse.
- Ja tu wstaję. I potrzebuję teraz zaraz gorącego prysznicu, a ty pół godziny myjesz włoski!
- Sorka Clarr - mrugnęłam do niej oczkiem i zaczęłam się ubierać. Moją kreację udekorowałam czapką od chłopaków.
Kiedy wyszłam jeszcze zastałam ich przed drzwiami.
- Nooo - popatrzyli na mnie z uznaniem - nawet ładniejsza od poprzedniej.
- Już się tak nie przeceniajcie - powiedziałam i pokazałam im język - ale dziękuję wam, jesteście kochani.
- No mówiłem, że jestem jej marzeniem? - powiedział David.
- No chyba nie - wyszczerzył się Adaś a David pokazał mu środkowy palec.
- To wy się tutaj kłóćcie który jest moim marzeniem a ja pójdę coś zjeść. A właśnie! Mogliście mi przynieść śniadanie do łóżka!
Zachichotałam po czym zanim zdążyli mi odpowiedzieć zbiegłam do wielkiej sali.
THE END.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz