- A jest takie zaklęcie?
- No, właśnie nie wiem.
- Wiem, że jest coś takiego jak Amortencja. To eliksir miłosny.
- A próbowałaś go kiedyś?
- No, wiesz nie miałam potrzeby. Ale idź do biblioteki.
- Masz rację. Tam na pewno coś będzie.
Dziewczyna pobiegła w stronę biblioteki, a ja do mojego dorminatorium.
Przypomniało mi się po drodze, że ten Eliksir nie wywołuje prawdziwej
miłości. Więc to bez sensu. Stwierdziłam, że muszę ją o tym powiadomić.
Pobiegłam do biblioteki. Gdy byłam na miejscu przeszukałam całą w poszukiwaniu
dziewczyny, ale jej nie znalazłam. Zastanawiałam się gdzie ona może być.
<Cleo?>
- No, właśnie nie wiem.
- Wiem, że jest coś takiego jak Amortencja. To eliksir miłosny.
- A próbowałaś go kiedyś?
- No, wiesz nie miałam potrzeby. Ale idź do biblioteki.
- Masz rację. Tam na pewno coś będzie.
Dziewczyna pobiegła w stronę biblioteki, a ja do mojego dorminatorium.
Przypomniało mi się po drodze, że ten Eliksir nie wywołuje prawdziwej
miłości. Więc to bez sensu. Stwierdziłam, że muszę ją o tym powiadomić.
Pobiegłam do biblioteki. Gdy byłam na miejscu przeszukałam całą w poszukiwaniu
dziewczyny, ale jej nie znalazłam. Zastanawiałam się gdzie ona może być.
<Cleo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz