I wtedy kamień spadł mi z serca. Okazało się, że to, że jestem mugolem zupełnie jej nie przeszkadza. To czego się najbardziej obawiałem, to właśnie to, że nie będą za to mnie lubić. Gdy Lil to powiedziała od razu zrobiłem się weselszy i miałem ochotę na cokolwiek. Wcześniej byłem smutny i w ogóle, a teraz... Zupełnie co innego.
- Chcesz może się czegoś napić? - zwróciłem się do Lilianne, która o czymś myślała.
- Jasne. - powiedziała i poszliśmy w stronę stołów, na których było jedzenie i napoje.
Lil wzięła dla siebie sok dyniowy. Nie było się co zastanawiać. Wziąłem to samo. Lil przez cały czas się uśmiechała, a ja starałem się robić to samo. To dziwne, że dziś się poznaliśmy i od razu jesteśmy razem na balu. Jeszcze nie mogłem w to uwierzyć. Lil chyba też nie. Widziałem to po jej wyrazie twarzy.
- Właściwie to jak się tu dostałaś?
<Lilianne?>
- Chcesz może się czegoś napić? - zwróciłem się do Lilianne, która o czymś myślała.
- Jasne. - powiedziała i poszliśmy w stronę stołów, na których było jedzenie i napoje.
Lil wzięła dla siebie sok dyniowy. Nie było się co zastanawiać. Wziąłem to samo. Lil przez cały czas się uśmiechała, a ja starałem się robić to samo. To dziwne, że dziś się poznaliśmy i od razu jesteśmy razem na balu. Jeszcze nie mogłem w to uwierzyć. Lil chyba też nie. Widziałem to po jej wyrazie twarzy.
- Właściwie to jak się tu dostałaś?
<Lilianne?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz