- Idiota - mruknęłam pod nosem.
- Dobra, a teraz gadaj co mu nagadałaś - potrząsną mną "Smoku".
- Pff sam się go zapytaj - popatrzyłam na niego z politowaniem.
- On się do tego nie przyzna! - potrząsnął mną jeszcze bardzej
- Dlaczego ja nigdy nie jestem wtajemniczona! - wrzasnęłam Mikayla.
- Oj Mikayla, Mikayla - powiedziałam - tych dwóch czyli ten tu blondyn z wrodzoną skromnością i Adam... Nie znasz ich.
- To mówisz czy nie? - upomniał się o swoje David.
- CHWILA MOMENT! Więc tak... Adam zaczął mówić, że strzelam jak pierwszy lepszy mugolak, bo strzelałam jak ostatnia lama więc się na niego wydarłam... Zaczęłam wyzywać od dupków... Idiotów... Debili...
- Okej, okej starczy. Co dalej?
- No... Potem przeprosiłam a on nazwał mnie k**wą.
- Mocne - przyznał David.
- Chyba wredne - walnęłam go lekko w ramię
- I...?
- I potem się pogodziliśmy. Chcę być ze wszystkimi w zgodzie - powiedziałam.
- Mam do ciebie szacunek powiedział David.
- Czuję się zaszczycona - powiedziałam.
- hej, czy ktoś w ogóle pamięta o moim istnieniu?! - zapytała oburzona Mikayla.
Smoku, Mikayla? (Diavid miej do mnie szacun - nazwałam cię Smoku)
- Dobra, a teraz gadaj co mu nagadałaś - potrząsną mną "Smoku".
- Pff sam się go zapytaj - popatrzyłam na niego z politowaniem.
- On się do tego nie przyzna! - potrząsnął mną jeszcze bardzej
- Dlaczego ja nigdy nie jestem wtajemniczona! - wrzasnęłam Mikayla.
- Oj Mikayla, Mikayla - powiedziałam - tych dwóch czyli ten tu blondyn z wrodzoną skromnością i Adam... Nie znasz ich.
- To mówisz czy nie? - upomniał się o swoje David.
- CHWILA MOMENT! Więc tak... Adam zaczął mówić, że strzelam jak pierwszy lepszy mugolak, bo strzelałam jak ostatnia lama więc się na niego wydarłam... Zaczęłam wyzywać od dupków... Idiotów... Debili...
- Okej, okej starczy. Co dalej?
- No... Potem przeprosiłam a on nazwał mnie k**wą.
- Mocne - przyznał David.
- Chyba wredne - walnęłam go lekko w ramię
- I...?
- I potem się pogodziliśmy. Chcę być ze wszystkimi w zgodzie - powiedziałam.
- Mam do ciebie szacunek powiedział David.
- Czuję się zaszczycona - powiedziałam.
- hej, czy ktoś w ogóle pamięta o moim istnieniu?! - zapytała oburzona Mikayla.
Smoku, Mikayla? (Diavid miej do mnie szacun - nazwałam cię Smoku)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz