Trochę się zdziwiłem jej przeprosinami ale to nie zmienia faktu
o którym chyba nadal nie zdaje sobie sprawy, że to nie mnie
powinna przepraszać..
Wstałem i bez pożegnania z Percy'm wyszedłem na korytarz
- Ty nadal nie wiesz dlaczego się na ciebie obraziłem? - Zapytałem
a ona stanęła i odwróciła się do mnie przodem
- O co ci znowu chodzi? Przecież przeprosiłam...
- Mam gdzieś to czy lubisz mojego kuzyna czy nie, mam gdzieś czy
on lubi ciebie czy nie. Chciałem żebyście się pogodzili! Żebyście
chociaż przy mnie się nie kłócili! Możecie się wyzywać, poniżać,
ośmieszać nawzajem co tylko chcecie! Ale nie przy mnie! Bo on
jest moim kuzynem, moją rodziną i przyjacielem a gdy będziecie
to robić przy mnie to ja zawsze stanę po jego stronie! Wybacz ale
tak już jest. - Przerwałem na chwilę, ona za to patrzyła się na mnie
zaskoczona - Naprawdę myślałem że chociaż raz zostawisz tą swoją
durną dumę! Prosiłem, próbowałem dogadzać wam obydwóm ale nie!
Szlama, szlama, szlama! Dobrze wiesz że on nią NIE jest! On jest Pół
krwi a tylko a szlama to inaczej mugolak. - Westchnąłem ciężko - Myślałem
że zależy ci chociaż trochę na znajomości ze mną... Na samej przyjaźni...
Adamowi zależy i mimo iż widziałem niechęć w jego głosie i oczach nic
nie mówił, Petty też to widział i nie awanturował się bo mimo wszystko
Diabeł się starał a teraz na luzie potrafią rozmawiać... . A ty od naszej
kłótni ani razu do mnie nie podeszłaś i przeprosiłaś mnie dopiero teraz.
Po tak długim czasie odezwałaś się! Ale nie mnie ci przepraszać! Ja
o wszystkim zapomnę jak przeprosisz Petty'ego a on jak ty dasz trochę
dobrej woli to on też na bank cię przeprosi! Tylko tyle chcę! Czy to aż
tak dużo? - Zapytałem - I nie, nie wiem co ci zrobiły Szlamy czy tam
mugole.. Ale to nie zrobił Petty! Nie wszyscy są tacy sami! - Przerwałem
Ona nadal jak zaklęta w kamień stała zaskoczona moim ,,długim przemówieniem''
Odwróciłem się i ruszyłem do innego wagonu w którym byli; w jednym przedziale
Ell i Diabła, w innym Petty i Wiewióreczka, a w innym Miranda - [O tak!]
Spojrzałem tylko jeszcze przez ramię...
- Zrobisz co ze chcesz. - Dodałem tylko na koniec
< Clarisse? A może to już Koniec opowiadania? >
o którym chyba nadal nie zdaje sobie sprawy, że to nie mnie
powinna przepraszać..
Wstałem i bez pożegnania z Percy'm wyszedłem na korytarz
- Ty nadal nie wiesz dlaczego się na ciebie obraziłem? - Zapytałem
a ona stanęła i odwróciła się do mnie przodem
- O co ci znowu chodzi? Przecież przeprosiłam...
- Mam gdzieś to czy lubisz mojego kuzyna czy nie, mam gdzieś czy
on lubi ciebie czy nie. Chciałem żebyście się pogodzili! Żebyście
chociaż przy mnie się nie kłócili! Możecie się wyzywać, poniżać,
ośmieszać nawzajem co tylko chcecie! Ale nie przy mnie! Bo on
jest moim kuzynem, moją rodziną i przyjacielem a gdy będziecie
to robić przy mnie to ja zawsze stanę po jego stronie! Wybacz ale
tak już jest. - Przerwałem na chwilę, ona za to patrzyła się na mnie
zaskoczona - Naprawdę myślałem że chociaż raz zostawisz tą swoją
durną dumę! Prosiłem, próbowałem dogadzać wam obydwóm ale nie!
Szlama, szlama, szlama! Dobrze wiesz że on nią NIE jest! On jest Pół
krwi a tylko a szlama to inaczej mugolak. - Westchnąłem ciężko - Myślałem
że zależy ci chociaż trochę na znajomości ze mną... Na samej przyjaźni...
Adamowi zależy i mimo iż widziałem niechęć w jego głosie i oczach nic
nie mówił, Petty też to widział i nie awanturował się bo mimo wszystko
Diabeł się starał a teraz na luzie potrafią rozmawiać... . A ty od naszej
kłótni ani razu do mnie nie podeszłaś i przeprosiłaś mnie dopiero teraz.
Po tak długim czasie odezwałaś się! Ale nie mnie ci przepraszać! Ja
o wszystkim zapomnę jak przeprosisz Petty'ego a on jak ty dasz trochę
dobrej woli to on też na bank cię przeprosi! Tylko tyle chcę! Czy to aż
tak dużo? - Zapytałem - I nie, nie wiem co ci zrobiły Szlamy czy tam
mugole.. Ale to nie zrobił Petty! Nie wszyscy są tacy sami! - Przerwałem
Ona nadal jak zaklęta w kamień stała zaskoczona moim ,,długim przemówieniem''
Odwróciłem się i ruszyłem do innego wagonu w którym byli; w jednym przedziale
Ell i Diabła, w innym Petty i Wiewióreczka, a w innym Miranda - [O tak!]
Spojrzałem tylko jeszcze przez ramię...
- Zrobisz co ze chcesz. - Dodałem tylko na koniec
< Clarisse? A może to już Koniec opowiadania? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz