Zagubionych Dusz

Punktacja - Info

* Domów

~*~~*~~*~
120 Pkt. ~~ 105Pkt. ~~ 200Pkt. ~~ 425 Pkt.


Papillonlisse - 0 Pkt.
Bellefeuille - 0 Pkt.
Ombrelune - 0 Pkt.
Héroiqueors - 0 Pkt.

Puchar Domu; 1. Kliknij, 2. Kliknij,

UWAGA

Blog przeniesiony!

Link w poście poniżej!




sobota, 5 października 2013

Ombrelune :Od Ell cd Davida

To było... Dziwne. Tak. Dziwne. W głębi duszy byłam tak wściekła na Davida, że przez moment myślałam o spoliczkowaniu go. Ale... Przecież on ma rację. Razem robiliśmy dużo rzeczy. Odkrywaliśmy tajemnice Tricha. Chyba nawet kiedyś robiliśmy razem zakupy na placu horkruksów. A ja tak paskudnie wobec niego się zachowałam. Ale... Przecież on był taki wredny dla Mikayli! Mówił do niej po nazwisku i w ogóle...
- Ell! Elliezabeth Heap przyzywam cię do porządku! - wrzeszczała Mikayla
- Co?
- Dokopałyśmy mu co?! - powiedziała.
- Tak, jasne....
- Ale trochę głupio - przyznała - przecież mogliśmy się zaprzyjaźnić.
- Tsaaaa muszę to wszystko sobie przemyśleć. Chodź do pokoju. - powiedziałam i poszłyśmy powoli chociaż przemarzłam do szpiku kości za nic w świecie nie chciałam teraz dogonić Smoka i Pett'a.
- Mam wrażenie, że wszyscy są na mnie fochnięci - przyznałam smutno.
- Kto? - zainteresowała się Mikayla
- No Smoku, Diabeł... Pett może też bo w końcu tak nazwałam jego kuzyna, że mam u niego również przerąbane.
- Ech nie martw się. Przejdzie im.
- No nie wiem, nie wiem. - przyznalam.
Jakieś dziesięć minut później znalazłyśmy się w murach szkoły. Mikayla odprowadziła mnie pod wejście do salonu Ombrelune.
W środku siedział David i Adam. Kiedy weszłam momentalnie ucichli. Podejżewam, ze mówili coś na mój temat nie potrafiłam opanować łez. Pobiegłam więc najszybciej jak umiałam do mojego pokoju.
Następnego dnia spotkałam się z Mikaylą pod wielką salą gdzie jedliśmy śniadanie.
- I co? Przemyślałaś?
- Tak.
Po czym podeszłam do Samoka i Diabła.
- Cześć. - bąknęłam.
- Słyszałeś coś? - zapytał David Adama.
- Nie - odpowiedział i wrócili do konwersacji.
- Chciałam tylko powiedzieć, że tylko żałuję wszystkiego co powiedziałam. Żebyście... O tym wiedzieli. I... Rozumiem, że jest to już koniec naszego koleżeństwa... - poszłam do Mikayli.
- Już - powiedziałam do koleżanki.

<niech dokończy ktoś... Ktokolwiek wspomniany w tym opowiadaniu.
PS ale akcja nie? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy