Był piątek i to już po śniadaniu.. Poszedłem na błonie ale znudziło
mi się słuchanie Adama na temat tych wszystkich lasek w szkole do
których zarywa i gadania David'a jaka to Miranda jest wspaniała!
Szału można dostać! Wszedłem do zamku i chodziłem sobie korytarzami
gdy nagle wpadłem na jakiegoś chłopaka i wylądowaliśmy na ziemi
- Ał... Yy.. - Szybko się podniosłem i pomogłem temu drugiemu - Sorry..
- Spoko..
- Czy my się gdzieś nie widzieliśmy? - Zapytałem patrząc na chłopaka..
gdzieś go już widziałem (nie licząc lekcji..)
- Pewnie na lekcji..
- Czekaj czy to nie ciebie przepraszał David?
- Jaki..? A ten! - Powiedział - Yyy.. Tak! Właśnie ty też tam byłeś..
- No.. Jestem Petty Rua z Héroiqueours
- Eric Lotario, Bellefeuille.. A ten twój kolega..
- David? - Niby zapytałem ale w końcu przecież znam odpowiedź... - To
mój kuzyn. A z tego że cię ''przeprosił'' - Wiadomo że i tak nie zmieni
stosunków - wnioskuję że ci dokuczał a z racji tego musisz być albo
Pół krwi albo mugolak tak? - Zapytałem
Eric ?
mi się słuchanie Adama na temat tych wszystkich lasek w szkole do
których zarywa i gadania David'a jaka to Miranda jest wspaniała!
Szału można dostać! Wszedłem do zamku i chodziłem sobie korytarzami
gdy nagle wpadłem na jakiegoś chłopaka i wylądowaliśmy na ziemi
- Ał... Yy.. - Szybko się podniosłem i pomogłem temu drugiemu - Sorry..
- Spoko..
- Czy my się gdzieś nie widzieliśmy? - Zapytałem patrząc na chłopaka..
gdzieś go już widziałem (nie licząc lekcji..)
- Pewnie na lekcji..
- Czekaj czy to nie ciebie przepraszał David?
- Jaki..? A ten! - Powiedział - Yyy.. Tak! Właśnie ty też tam byłeś..
- No.. Jestem Petty Rua z Héroiqueours
- Eric Lotario, Bellefeuille.. A ten twój kolega..
- David? - Niby zapytałem ale w końcu przecież znam odpowiedź... - To
mój kuzyn. A z tego że cię ''przeprosił'' - Wiadomo że i tak nie zmieni
stosunków - wnioskuję że ci dokuczał a z racji tego musisz być albo
Pół krwi albo mugolak tak? - Zapytałem
Eric ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz