Dosiedliśmy się do stołu. Rozmowa odbywała się miło, ale nie wiedziałam że David taki nieśmiały. Powiedziałam Ell, by zrobiła coś by był zmuszony by coś opowiedzieć Mirindzie. Ta tylko się uśmiechnęła i szepnęła:
-Ale nie wim jak.
Wkrótcce problem był rozwiązany. Pett tak jakoś sam zapytał David'a:
- No jak tam, Davidzie treningi na Qudditcha?
- Grasz w Qudditcha?-zapytała podniecona Mirinda i obróciła się do Davida,który siedział obok niej.
- No..Tak. Gram.
- Nie bądź taki nieśmiały! Jesteś kapitanem i szukającym! -Wtrąciłam ja i Ell.
- No tak.-powiedział niby dumnie ale wstydiwie.
< Zalecany najbardziej to David i Mirinda xd>
-Ale nie wim jak.
Wkrótcce problem był rozwiązany. Pett tak jakoś sam zapytał David'a:
- No jak tam, Davidzie treningi na Qudditcha?
- Grasz w Qudditcha?-zapytała podniecona Mirinda i obróciła się do Davida,który siedział obok niej.
- No..Tak. Gram.
- Nie bądź taki nieśmiały! Jesteś kapitanem i szukającym! -Wtrąciłam ja i Ell.
- No tak.-powiedział niby dumnie ale wstydiwie.
< Zalecany najbardziej to David i Mirinda xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz