-Chłopacy na dziewczyny?-zaproponowałam
-Rozgnieciemy was jak muchy-zaśmiał się Adam
-Coś mi się nie wydaje-powiedziała z uśmiechem Ell
-No to widzimy się za parę minut na boisku-powiedział David
Każdy z nasz poszedł po swoją miotłę i ubranie do gry. Jak się okazało to oni mieli 2 obrońców i szukającego a my tylko 2 ścigających.Ja Mice użyczyłam miotły a sama wzięłam swoją starą na co nie była zadowolona. Poszliśmy na boisko.
-To tak obrońcą u nas jestem ja-odezwał się Adam-a u was?
Spojrzałyśmy po sobie.Oczy Ell zapłonęły uśmiechnęła się.
-Ja-odpowiedziała
-Czyli wy to ścigające?-spytał a my skinęłyśmy głowami
Podeszłam do Miki i poklepałam ją po ramieniu.Zapowiadała się niezła gra.
-Gramy do 300 punktów?-spytał David który już trzymał Kafla
-Co tak mało?-zaśmiała się Ell-Do 400
Wytrzeszczyłam oczy na dziewczynę.To że jest nas mała ilość nie znaczy że nabijemy tyle bramek.
-Do 350-licytował się z nią
-Zgoda-podała mu rękę a ten ją uścisnął.
Przeszliśmy na swoją połowę i wtedy nastał problem.Kto wyrzuci Kafla.Jakiś dzieciak o rok młodszy podszedł do nas i zaproponował że on wyrzuci i będzie liczył punkty pod warunkiem że nie będą go zaczepiać bo chłopak był na serio niskiego wzrostu i wszyscy się z niego nabijali.Ale w końcu wyrzucił i rozpoczęła się gra.
Paczko?
-Rozgnieciemy was jak muchy-zaśmiał się Adam
-Coś mi się nie wydaje-powiedziała z uśmiechem Ell
-No to widzimy się za parę minut na boisku-powiedział David
Każdy z nasz poszedł po swoją miotłę i ubranie do gry. Jak się okazało to oni mieli 2 obrońców i szukającego a my tylko 2 ścigających.Ja Mice użyczyłam miotły a sama wzięłam swoją starą na co nie była zadowolona. Poszliśmy na boisko.
-To tak obrońcą u nas jestem ja-odezwał się Adam-a u was?
Spojrzałyśmy po sobie.Oczy Ell zapłonęły uśmiechnęła się.
-Ja-odpowiedziała
-Czyli wy to ścigające?-spytał a my skinęłyśmy głowami
Podeszłam do Miki i poklepałam ją po ramieniu.Zapowiadała się niezła gra.
-Gramy do 300 punktów?-spytał David który już trzymał Kafla
-Co tak mało?-zaśmiała się Ell-Do 400
Wytrzeszczyłam oczy na dziewczynę.To że jest nas mała ilość nie znaczy że nabijemy tyle bramek.
-Do 350-licytował się z nią
-Zgoda-podała mu rękę a ten ją uścisnął.
Przeszliśmy na swoją połowę i wtedy nastał problem.Kto wyrzuci Kafla.Jakiś dzieciak o rok młodszy podszedł do nas i zaproponował że on wyrzuci i będzie liczył punkty pod warunkiem że nie będą go zaczepiać bo chłopak był na serio niskiego wzrostu i wszyscy się z niego nabijali.Ale w końcu wyrzucił i rozpoczęła się gra.
Paczko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz