Zagubionych Dusz

Punktacja - Info

* Domów

~*~~*~~*~
120 Pkt. ~~ 105Pkt. ~~ 200Pkt. ~~ 425 Pkt.


Papillonlisse - 0 Pkt.
Bellefeuille - 0 Pkt.
Ombrelune - 0 Pkt.
Héroiqueors - 0 Pkt.

Puchar Domu; 1. Kliknij, 2. Kliknij,

UWAGA

Blog przeniesiony!

Link w poście poniżej!




środa, 22 stycznia 2014

Ombrelune: Od Adama cd. Ell

- Proponuję długie godziny uciążliwych prac społecznych - uśmiechnąłem się szeroko, ukazując dwa rządki nieskazitelnie białych zębów. W jednej chwili poczułem, jak na stopę zwala mi się z impetem podeszwa trampka we wzór galaxy. Craxi uśmiechnął się pod nosem.
- Przykro mi, że przerwałem wam to jakże romantyczne spotkanie, panno Heap...
- To nie była żadna randka! - wypaliła Ell, przerywając monolog profesora.
-... W każdym razie radzę wam się udać do swoich dormitoriów. Garçon Brooks, jeszcze raz przypominam o zobowiązaniach prefekta, które bynajmniej ograniczają się do patrolowania korytarza, a nie wyrywania panienek na odznakę.
Po minie Craxiego widać było, że uważa swój docinek za udany. Phi! Ja i "wyrywanie panienek na odznakę"?! On i bez tego na mnie lecą.
- Ombrelune nie traci punktów. Możecie być mi wdzięczni, że nie pozbawiam waszego - chyba pańskiego - domu prowadzenia. Luniacy nie byliby zadowoleni.
Craxi nakazał nam opuszczenie gabinetu i powrót do sypialni. Minęła druga w nocy. Szliśmy marmurowymi korytarzami, które z uwagi na brak okien wyglądały dość mrocznie. Co jakiś czas przez drogę przelatywał nam jakiś duch. Nie odzywaliśmy się do siebie. Ell była jakaś nieswoja.
- Gniewasz się o to, że dotknąłem twojej grzywki? - zapytałem.
- Nie - prychnęła. Z babami...
- No więc?
- Co?
- To ja pytam: co?
- Och, jesteś żałosny! - rzuciła i wyrwała się do przodu. Złapałem ją za nadgarstek. Mimo, iż się szarpała, nie zamierzałem puścić.
- Więc jak? Powiesz?
Akurat doszliśmy do wejścia do pokoju wspólnego. Powiedziałem hasło: "zielonkawy glut" i po chwili znaleźliśmy się w środku. Praktycznie zmusiłem przyjaciółkę, by usiadła na sofie, a sam zająłem miejsce obok niej.
- No? - powtórzyłem. Zapadła cisza.
- Idę spać - powiedziała nagle dziewczyna tonem nie znoszącym sprzeciwu i skierowała się do dormitorium.
- Ell... - zatrzymała się w pół kroku i odwróciła głowę w moją stronę. - Pamiętasz? Coś ci dzisiaj obiecałem i chciałbym się dowiedzieć, czy to nadal aktualne.
- Co takiego?
- Obiecałem, że jutro zagramy. Więc?

Ell? Czy duma pozwoli zagrać? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy