Zagubionych Dusz

Punktacja - Info

* Domów

~*~~*~~*~
120 Pkt. ~~ 105Pkt. ~~ 200Pkt. ~~ 425 Pkt.


Papillonlisse - 0 Pkt.
Bellefeuille - 0 Pkt.
Ombrelune - 0 Pkt.
Héroiqueors - 0 Pkt.

Puchar Domu; 1. Kliknij, 2. Kliknij,

UWAGA

Blog przeniesiony!

Link w poście poniżej!




piątek, 31 stycznia 2014

Ombrelune: Od Avalon C.D. Adama

-Ej ktoś puka!-powiedziała Roxanne która najwyraźniej nie miała ochoty podejść do drzwi.
Każdy wzrok powędrował na mnie.Zmarszczyłam nos Juliusz Cezar pewnie by powiedział "I wy Brutusy przeciwko mnie?"Wstałam z łóżka zostawiając na nim książkę i ruszyłam do drzwi.Otworzyłam tak że ledwo zauważyłam kto to a już trzasnęłam nimi.
-I kto to?-spytała Nadia
-Nieważne-prychnęłam...
Znów wróciłam na swoje poprzednie miejsce gdy nagle sobie coś uświadomiłam.Czekaj czekaj...wróć!On miał Evelyn. Zerwałam się tak szybko że poczułam na sobie wzroki dziewcząt.Zignorowałam je jak to miałam w zwyczaju po czym znów podeszłam do drzwi.Otworzyłam je.Chłopak nadal tam stał pod pachą trzymał moją sjamkę.Podał mi ją.
-Dziękuję, lecz pewnie sama by wróciła-powiedziałam chłodno
Coś powiedział lecz wzrok przykuła mi miotła.Tak chciałam latać na miotle ale nie mogłam.Lekcje mam rzadko a nie mogę pożyczyć.Przygryzłam wargę nie dając po sobie poznać iż zazdroszczę mu tej miotły.Nagle ktoś pomachał mi przed oczami najwyraźniej była to Roxanne która oderwała się od swoich zajęć.
-Twój kot usiadł na moje łóżko. Rozumiesz to?-spytała
-Tak jasne-odpowiedziałam nie myśląc co myślę
-Av co tak się tej miotle przyglądasz?-spytała-Ta gra to nic ciekawego.Tylko ubrudzisz się i skaleczysz.
-Tak jasne-ocknęłam się po czym zamknęłam drzwi.
Nadia chichotała, Carolinne siedziała przy lekcjach, a Jeanne bawiła się z Av.
-Jeśli cię ta gra ciekawi to za chwilę mają trening-powiedziała Car nie odrywając wzroku od książki.
-Nie bo sobie jeszcze pomyślą że ja specjalnie dla któregoś z nich przyszłam -prychnęłam lecz tak naprawdę to mnie korciło tam pójść
-I dobrze-powiedziała Roxi
Stałam jak kołek.Nie wiedziałam co zrobić ,pójść czy nie?Pójść i zobaczyć ich w akcji.Zobaczyć ten sport.Ogarnąć zasady.Czy kisić się w pokoju.Wybrałam to pierwsze lecz w pierw musiałam przerobić temat.Nie zdziwiłam się że jak skończyłam minęło dobre pół godziny.Wyszłam z pokoju wspólnego i ruszyłam na boisko.Jeszcze ćwiczyli.Robili pętle,ósemki ,beczki.Na trybunach siedziało parę osób więc spokoje wtopiłam się w ten aczkolwiek mały tłum.Usiadłam i spojrzałam na nich.Niby sport bardzo mi odległy ,nieznany a jednak czułam się jak bym znała go od dziecka.Nagle któraś z osób przeleciała prawie koło mnie miała coś w dłoni.Jeśli się nie pomyliłam był to kafel,wielka czerwona piła przypominająca kule do kręgli.Osoba te leciała prosto na taką jak by bramkę a raczej na trzy bramki.Rzuciła Kaflem ale obrońca od razu go złapał.
<Adam?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy