-Lilianne. I tak na prawdę nigdy nie miałam zamiaru się zakochiwać, ani też specjalnie spoufalać z Adamem. On nawet nie jest w moim typie. Trochę mnie nawet to jego podrywanie wkurza. No bo jak niby można, stroić słodkie minki do wszystkich?
-Ja ci powiem jak można: być Adamem.-odparła ze zmarszczonym noskiem dziewczyna.
-A ty jak się nazywasz?
-Ell. I pamiętaj, dobra? To czeeść.
I zanim zdążyłam odpowiedzieć, wybiegła z pokoju wspólnego
Ell?
-Ja ci powiem jak można: być Adamem.-odparła ze zmarszczonym noskiem dziewczyna.
-A ty jak się nazywasz?
-Ell. I pamiętaj, dobra? To czeeść.
I zanim zdążyłam odpowiedzieć, wybiegła z pokoju wspólnego
Ell?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz