Przewróciłam oczami. Idiota.
- Okej.
- Jeee - zaczął skakać. Mówiłam już, że to idiota?
- No już wskakuj na miotłę. - rzuciłam ją mu i szczęśliwym podkreśłam SZCZĘŚLIWYM trafem poleciała na nos.
- Ała! Pedagodzy nie powinni bić małych bezbronnych dzieci!
- Ha! Bardzo to nieśmieszny żart! A teraz siadaj na tą miotłę idioto i ruszaj! Zobaczymy czy latasz też jak dziecko.
Wsiedliśmy na miotły, a David uwolnił piłki a my ruszyliśmy do gry gdy nagle... No jakiś durny tłuczek walnął mnie w tył głowy przez co zawisłam na miotle do góry nogami. Adam szybko do mnie podleciał.
- Wszystko ok? - podał mi rękę.
- Jasne. Jestem o wiele bardziej zwinna od ciebie. - powiedziałam i szybko przewinęłam się do zwykłej pozycji oczywiście nie korzystając z wyciągniętej ręki Adama.
Później wróciliśmy do gry. Kiedy skończyliśmy była dziesiąta wieczór więc zdyszani wróciliśmy do dormitoriów.
- Przyjdziesz później posiedzieć z nami? - zapytała drużyna.
- Taaa tylko się umyję bo śmierdzę - zażartowałam.
- Bardziej niż zwykle? - wyskoczył idiota (wiadomo o kogo chodzi) z mega błyskotliwym tekstem.
- Bardzo to było (nie)śmieszne.
- Eee nie fochaj się no idź się myj zaczekamy.
- Dobra.
Później siedzieliśmy do pierwszej w nocy i gadaliśmy ja się oczywiście kłóciłam caaały czas z Adamem.
Rano zeszłam na śniadanie i zobaczyłam, że Adam znów kłóci się z jakąś dziewczyną. Przewróciłam oczami i chciałam nakładać jedzenie ale zobaczyłam Davida, który tarzał się ze śmiechu po ziemi i zobaczyła twarz Adama ociekającą herbatą dyniową bułkę.
- Smacznego - zaśmiałam się ale widok był na tyle groteskowy więc zaraz dołączyłam do Davida i oboje w natłoku głupawki zaczęliśmy się tarzać ze śmiechu.
<Adasiu? Jaka bd twa reakcja? XD nie no musiałam to dodać beka z adaaamaaaaa>
- Okej.
- Jeee - zaczął skakać. Mówiłam już, że to idiota?
- No już wskakuj na miotłę. - rzuciłam ją mu i szczęśliwym podkreśłam SZCZĘŚLIWYM trafem poleciała na nos.
- Ała! Pedagodzy nie powinni bić małych bezbronnych dzieci!
- Ha! Bardzo to nieśmieszny żart! A teraz siadaj na tą miotłę idioto i ruszaj! Zobaczymy czy latasz też jak dziecko.
Wsiedliśmy na miotły, a David uwolnił piłki a my ruszyliśmy do gry gdy nagle... No jakiś durny tłuczek walnął mnie w tył głowy przez co zawisłam na miotle do góry nogami. Adam szybko do mnie podleciał.
- Wszystko ok? - podał mi rękę.
- Jasne. Jestem o wiele bardziej zwinna od ciebie. - powiedziałam i szybko przewinęłam się do zwykłej pozycji oczywiście nie korzystając z wyciągniętej ręki Adama.
Później wróciliśmy do gry. Kiedy skończyliśmy była dziesiąta wieczór więc zdyszani wróciliśmy do dormitoriów.
- Przyjdziesz później posiedzieć z nami? - zapytała drużyna.
- Taaa tylko się umyję bo śmierdzę - zażartowałam.
- Bardziej niż zwykle? - wyskoczył idiota (wiadomo o kogo chodzi) z mega błyskotliwym tekstem.
- Bardzo to było (nie)śmieszne.
- Eee nie fochaj się no idź się myj zaczekamy.
- Dobra.
Później siedzieliśmy do pierwszej w nocy i gadaliśmy ja się oczywiście kłóciłam caaały czas z Adamem.
Rano zeszłam na śniadanie i zobaczyłam, że Adam znów kłóci się z jakąś dziewczyną. Przewróciłam oczami i chciałam nakładać jedzenie ale zobaczyłam Davida, który tarzał się ze śmiechu po ziemi i zobaczyła twarz Adama ociekającą herbatą dyniową bułkę.
- Smacznego - zaśmiałam się ale widok był na tyle groteskowy więc zaraz dołączyłam do Davida i oboje w natłoku głupawki zaczęliśmy się tarzać ze śmiechu.
<Adasiu? Jaka bd twa reakcja? XD nie no musiałam to dodać beka z adaaamaaaaa>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz