Spodobała mi się ta lalunia. Nie dość, że była ładna, to jeszcze grała w quidditcha, proszę proszę... Miałem nadzieję, że jest czystej krwi. Szkoda, żeby taka laska się zmarnowała. Szczerze mówiąc nie wiem, czym różnimy się od czarodziejów półkrwi, ale spora część uczniów, w tym David, jest strasznie uprzedzona, więc nie chcę sobie robić problemów chodzeniem z mugolką. Miałbym przekichane do końca budy jak nic.
Dziś wybrałem się z Ell na umówione spotkanie. Było zimno jak nigdy przedtem. Idzie zima. Nienawidzę zimy. Dni są brzydkie, krótkie i wgl zrypane. Masakra...
Kiedy przyszedłem, koleżanka czekała już na mnie z niecierpliwością. Widząc mnie idącego od strony zamku, szeroko się uśmiechnęła. Dojrzałem to z daleka.
- Siema - przywitałem się grzecznie, uśmiechając się szeroko. Odwzajemniła powitanie. Od razu wsiadła na miotłę, będąc pewną, że bez zbędnych rozmów rozpoczniemy trening.
- Zaczekaj. - poprosiłem. Bez słowa zatrzymała się i wlepiła we mnie wzrok. - Mogę cię o coś spytać?
- Pytaj.
- Chodzi mi o to, czy jesteś czystej krwi? - Dziewczyna spojrzała na mnie zdziwiona, ale odpowiedziała.
- Jestem. Ale gdybym nie była, czy odszedłbyś ode mnie teraz? - zdziwiła mnie tym pytaniem. Takie dziewczyńskie i ckliwe, ale w sumie mądre.
- Nie! Oczywiście, że nie... - odparłem szybko, ale zacząłem się zastanawiać, czy moja odpowiedź była szczera. Z jednej strony osoby nieczystokrwiste są takie, jak my, z drugiej jednak wstydziłbym pokazać się z mieszańcem jako para... Słysząc moją odpowiedź, Ell pokiwała głową z politowaniem. Nic jednak nie powiedziała.
Ell?
Dziś wybrałem się z Ell na umówione spotkanie. Było zimno jak nigdy przedtem. Idzie zima. Nienawidzę zimy. Dni są brzydkie, krótkie i wgl zrypane. Masakra...
Kiedy przyszedłem, koleżanka czekała już na mnie z niecierpliwością. Widząc mnie idącego od strony zamku, szeroko się uśmiechnęła. Dojrzałem to z daleka.
- Siema - przywitałem się grzecznie, uśmiechając się szeroko. Odwzajemniła powitanie. Od razu wsiadła na miotłę, będąc pewną, że bez zbędnych rozmów rozpoczniemy trening.
- Zaczekaj. - poprosiłem. Bez słowa zatrzymała się i wlepiła we mnie wzrok. - Mogę cię o coś spytać?
- Pytaj.
- Chodzi mi o to, czy jesteś czystej krwi? - Dziewczyna spojrzała na mnie zdziwiona, ale odpowiedziała.
- Jestem. Ale gdybym nie była, czy odszedłbyś ode mnie teraz? - zdziwiła mnie tym pytaniem. Takie dziewczyńskie i ckliwe, ale w sumie mądre.
- Nie! Oczywiście, że nie... - odparłem szybko, ale zacząłem się zastanawiać, czy moja odpowiedź była szczera. Z jednej strony osoby nieczystokrwiste są takie, jak my, z drugiej jednak wstydziłbym pokazać się z mieszańcem jako para... Słysząc moją odpowiedź, Ell pokiwała głową z politowaniem. Nic jednak nie powiedziała.
Ell?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz