Zagubionych Dusz

Punktacja - Info

* Domów

~*~~*~~*~
120 Pkt. ~~ 105Pkt. ~~ 200Pkt. ~~ 425 Pkt.


Papillonlisse - 0 Pkt.
Bellefeuille - 0 Pkt.
Ombrelune - 0 Pkt.
Héroiqueors - 0 Pkt.

Puchar Domu; 1. Kliknij, 2. Kliknij,

UWAGA

Blog przeniesiony!

Link w poście poniżej!




sobota, 28 września 2013

Bellefeuille: Od Erica do Mai


Na dworze jest coraz zimniej i coraz bardziej przygnębiająco. Na wystawach w Écuelle wiszą już świąteczne ozdoby. Nie cieszy mnie to jednak zbytnio, bo nie ma śniegu...
Ręka całkiem mi się zrosła. Nie wiem, co wtedy zrobiłbym bez Mai. Była dla mnie na prawdę bardzo dobra. Koszmarnie dobra.
W pewien weekend przed Bożym Narodzeniem obudziłem się wcześnie rano, gdyż nie mogłem spać. Leniwie podniosłem się z łóżka i mimowolnie zerknąłem na okno. Odwróciłem głowę z powrotem. Nagle coś sobie uświadomiłem. Otworzyłem szeroko oczy ze zdumienia i szybko podbiegłem do parapetu. Na zewnątrz panowała prawdziwa zamieć! Całe błonie, trybuny, wszystkie drzewa i dachy pokryte były puszystym śniegiem. Podniecony zapragnąłem podzielić się tą wiadomością z Mai, która także zniecierpliwiona czekała na ten atrybut zimy. Był jednak problem - ruchome schody prowadzące do sypialni dziewcząt. Nie miałem ochoty się z nimi bawić, więc pozostało mi tylko czekać, kiedy dziewczyna obudzi się ze snu, ujrzy biały puch i podekscytowana przybiegnie, by mi o tym powiedzieć. Swoją drogą niesprawiedliwie, że schody działają tylko w jedną stronę. Nie wszyscy chłopcy to szowinistyczne świnie i zboczeni podrywacze...
Ledwo zdążyłem ubrać szatę, a rozradowana Mai wbiegła do męskiej sypialni.
- Eric! Wstawaj! - darła się, nie zważając uwagi na innych Orłów, którzy jeszcze smacznie spali. - Nareszcie spadł śnie... - Nie dałem jej dokończyć, zasłaniając jej usta dłonią. Wskazałem wzrokiem na sąsiednie łóżka, których właściciele obracali się z boku na bok, przebudzeni krzykiem czarodziejki.
- Widziałem. Piękny. - szepnąłem - Chodźmy stąd. Nie przerywajmy im drzemki. Nikt nie lubi być budzony bladym świtem. - Mai kiwnęła głową ze zrozumieniem. Trochę ją poniosło.
- Co powiesz na pierwszy tegoroczny zimowy spacer? - zapytałem, gdy znaleźliśmy się w pokoju wspólnym.

Mai?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy