Przez chwilę była trochę niezręczna cisza...
- Y... przykro mi, to musiało bardzo boleć, strata.. Ja nigdy nie poznałm
ale ty znałaś, kochałaś i straciłeś nie..?
- Dzięki..
- To może chodźmy dzisiaj są dodatkowe wyjścia do Écuelle w końcu już
zaczęły się ferie...
- dobra chodźmy...Ale najpierw trzeba iść do jakiegoś nauczyciela nie?
- Tak. A dokładniej do Opiekuna swojego domu poinformować go o wyjściu
to tyle..
- To ty idź do swojego, a ja do swojego... Widzimy się przy Bramie wejściowej za
kwadrans ok
- Ok! - Po czym rozeszliśmy się.
Gdy poszedłem do Profesor Ishimur, spytałem czy mogę iść z koleżanką z innego
domu do Écuelle. Profesor wyraziła zgodę a ja szybko poszedłem do PW po rzeczy
i ruszyłem do Bramy Wejściowej, przy której już stała Jane.
- Hej!
- Hej! To ja idziemy? - Spytała
- Oczywiście! - I poszliśmy. Gdy dotarliśmy na miejsce, stojąc na ulicach miasteczka
zapytałem;
- To Gdzie idziemy Jane?
Jane?
- Y... przykro mi, to musiało bardzo boleć, strata.. Ja nigdy nie poznałm
ale ty znałaś, kochałaś i straciłeś nie..?
- Dzięki..
- To może chodźmy dzisiaj są dodatkowe wyjścia do Écuelle w końcu już
zaczęły się ferie...
- dobra chodźmy...Ale najpierw trzeba iść do jakiegoś nauczyciela nie?
- Tak. A dokładniej do Opiekuna swojego domu poinformować go o wyjściu
to tyle..
- To ty idź do swojego, a ja do swojego... Widzimy się przy Bramie wejściowej za
kwadrans ok
- Ok! - Po czym rozeszliśmy się.
Gdy poszedłem do Profesor Ishimur, spytałem czy mogę iść z koleżanką z innego
domu do Écuelle. Profesor wyraziła zgodę a ja szybko poszedłem do PW po rzeczy
i ruszyłem do Bramy Wejściowej, przy której już stała Jane.
- Hej!
- Hej! To ja idziemy? - Spytała
- Oczywiście! - I poszliśmy. Gdy dotarliśmy na miejsce, stojąc na ulicach miasteczka
zapytałem;
- To Gdzie idziemy Jane?
Jane?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz