-I tak wyszło na moje-wyszczerzyłem się, cmoknąłem Amy w policzek i weszliśmy do kawiarni "Magiczne Smaki".
-Witaj, Daniel. Dla ciebie to co zwykle?-spytała madame Abigale, kobieta około czterdziestki.
-Tak, tylko tym razem razy dwa-poprosiłem wskazując na dziewczynę.
-W takim razie siadaj. Trzymałam dla ciebie to miejsce, bo wiedziałam, że przyjdziesz-puściła oko i wskazała stolik z widokiem na praktycznie całe Ecuelle(kawiarnia stała na pagórku)
-Ładnie tu-zauważyła Amy kiedy już usiadła i spojrzała przez okno-Powinnam tu częsciej przychodzić.
Już miałem odpowiedzieć, kiedy zbliżyła się madame Abigale z dwoma pucharkami lodów waniliowych w polewie czekoladowej. Do tego doniosła dwie małe miseczki z bitą śmietaną, żeby sobie ponakładać i ze spodeczkiem posypki.
-Smacznego-ukazała zęby w uśmiechu i odeszła. Zabraliśmy się do jedzenia
-Faktycznie dobre-pokiwała głową Avalon gdy przełknęła pierwszą porcję.
-Mówiłem-uśmiechnąłem się-Słuchaj, Amy mam propozycję
-Zamieniam się w słuch-podparła brodę na łokciu.
-Moi rodzice powiedzieli, że w wakację mogę zaprosić kogoś ze szkoły na obiad. Byłaś pierwszą osobą, jaka mi przyszła do głowy. Chciałabyś?
Amy? Haha, w maju cie pytam
-Witaj, Daniel. Dla ciebie to co zwykle?-spytała madame Abigale, kobieta około czterdziestki.
-Tak, tylko tym razem razy dwa-poprosiłem wskazując na dziewczynę.
-W takim razie siadaj. Trzymałam dla ciebie to miejsce, bo wiedziałam, że przyjdziesz-puściła oko i wskazała stolik z widokiem na praktycznie całe Ecuelle(kawiarnia stała na pagórku)
-Ładnie tu-zauważyła Amy kiedy już usiadła i spojrzała przez okno-Powinnam tu częsciej przychodzić.
Już miałem odpowiedzieć, kiedy zbliżyła się madame Abigale z dwoma pucharkami lodów waniliowych w polewie czekoladowej. Do tego doniosła dwie małe miseczki z bitą śmietaną, żeby sobie ponakładać i ze spodeczkiem posypki.
-Smacznego-ukazała zęby w uśmiechu i odeszła. Zabraliśmy się do jedzenia
-Faktycznie dobre-pokiwała głową Avalon gdy przełknęła pierwszą porcję.
-Mówiłem-uśmiechnąłem się-Słuchaj, Amy mam propozycję
-Zamieniam się w słuch-podparła brodę na łokciu.
-Moi rodzice powiedzieli, że w wakację mogę zaprosić kogoś ze szkoły na obiad. Byłaś pierwszą osobą, jaka mi przyszła do głowy. Chciałabyś?
Amy? Haha, w maju cie pytam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz