Zagubionych Dusz

Punktacja - Info

* Domów

~*~~*~~*~
120 Pkt. ~~ 105Pkt. ~~ 200Pkt. ~~ 425 Pkt.


Papillonlisse - 0 Pkt.
Bellefeuille - 0 Pkt.
Ombrelune - 0 Pkt.
Héroiqueors - 0 Pkt.

Puchar Domu; 1. Kliknij, 2. Kliknij,

UWAGA

Blog przeniesiony!

Link w poście poniżej!




środa, 19 marca 2014

Ombrelune: Od Avalon cd. Daniela

Zaczęliśmy iść w stronę Ecuelle już wyobrażam sobie co mogą teraz gadać. Nagle minęła nas moja kolejna współlokatorka która o dziwo miała mózg i była na serio spoko osobą. Pomachałam jej a ta uśmiechnęła się ale ruszyła dalej.
-Może masz ochotę na taki mini mini zakładzik -powiedział z uśmiechem
Spojrzałam na niego.
-No dobra ale o co chodzi? -spytałam
-Kto pierwszy do biegnie do kawiarenki wygrywa. -powiedział
Zamyśliłam się na chwile czułam że gdzieś jest haczyk.
-Ok. Co dostaje wygrany a co musi zrobić przegrany? -spytałam
-Jeśli wygrasz dam ci buziaka jeśli przegrasz to ty mi go dać -uśmiechnął się promiennie.
-Wygląda na to że cały zakładzik jest na twoją korzyść... -powiedziałam po czym spojrzałam w niebo -Ale zgoda.
-No to na 3. Raz...Dwa...
-Trzy!-krzyknęłam i zaczęłam biec
Chłopak dopiero ogarnął że jestem już około 3 metry przed nim i zaczął biec. Bardzo szybko mnie dogonił. Biegliśmy łeb w łeb. Nie sprawiało mi to żadnego problemu. Zawsze byłam dobra z biegów. Niestety Daniel już zwolnił a cel był tak blisko. Biegłam przed siebie i wtedy zauważyłam że chłopak stanął. Także zwolniłam. Stał w jednym miejscu że było to aż dziwne. Wzniosłam oczy ku niebu po czym podeszłam do chłopaka. Ten spojrzał na mnie z uśmiechem. Od razu ruszył biegiem. To był podstęp! Biegłam za nim. Nie mogłam nadążyć. Był coraz dalej a było tak bardzo blisko celu. Nie pozwoliłam aby wygrał. Próbowałam go dogonić. Musiałam go także złapać na podstęp tak samo jak i on mnie. Wiedziałam że przypłacę sobie brudną szatą ale trzeba było spróbować. Specjalnie potknęłam się i upadłam na ziemię. Nie było tak źle. Daniel od razu do mnie podbiegł. Gdy kucnął koło mnie.Otworzyłam oczy i zerwałam się na równe nogi. Jak mawia przysłowie "jak ty komu tak on tobie". Teraz to ja prowadziłam i to ja dobiegłam jako pierwsza do wyznaczonego wcześniej celu. Chłopak dobiegł parę sekund po mnie.
-Co tak długo? -zaśmiałam się
<Daniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy