"Zdradziłeś, ku*wo, mnie, pistolet sobie kupię, ale nie zastrzelę się, bo ku*wa mam cię głęboko w d*pie" - głosił napis na kartce, którą Rosalie oddała mi przez szparę pod drzwiami.
- Ładny wierszyk - mruknąłem. Złożyłem papier na cztery i wetknąłem do kieszeni szkolnej szaty. Usiadłem obok drzwi. Czułem, że to potrwa.
- Nie zdradziłem cię - powiedziałem na tyle głośno, by Ray mnie usłyszała. Odpowiedziała mi jednak cisza. - Ja z Ell nic ten teges. Ja i ona? Śmieszne...
- To po ch*j ją całowałeś?! - usłyszałem wyraźnie żeński głos zza ściany. Najwyraźniej dziewczyna też znajdowała się gdzieś blisko drzwi.
- Nie wiem.
- Pewnie ona całuje lepiej niż ja, co?! Nie wystarczałam ci?
Zastanowiłem się. Tak. Tak, Ellie całowała o niebo lepiej niż Ryu. Niż jakakolwiek laska na świecie. Zrobiło mi się przyjemnie na wspomnienie jej namiętnych ust. Postanowiłem jednak zachować tą uwagę dla siebie.
- Traktujesz tą szkołę jak darmowy burdel, a nas jak prostytutki, które ci się oddadzą za ten kretyński uśmieszek i bojler na brzuchu! - warknęła rozjuszona Rosalie.
- Ciągnie swój do swego.
- To ty mnie pocałowałeś, nie ja ciebie! Ty... Idioto! Seksoholiku! Byłam głupia... - usłyszałem cichutki szloch. Coś mnie tknęło. Nie miałem jednak zamiaru pozwolić, by mnie obrażano.
- Ha! Nie wmawiaj mi, że ci się nie podobało - prychnąłem. - Całuj dalej, Adam - zacząłem ją przedrzeźniać.
- Zamknij się!
- Boże, tyle szumu o głupi pocałunek. Laski są takie sentymentalne. Przelizałem się z Elliezabeth. Wielkie mi co.
- No i widzisz?! Taki k*rwa jesteś!
- Jaki?
- Pusty!
- Lecz się dziewczyno!
- Ze mną wszystko w porządku.
Byłem zły jak osa. Najchętniej wlazłbym jej tam do pokoju i wy*ebał w coś z całej siły. Ku*wa. Wstałem i kopnąłem w drzwi. Spostrzegłem, że Rej wsunęła przez szparę drugą karteczkę.
Macie w d*pie miłość, chłopcy, miłość ma was w d*pie - trudno.
- Czyli co?
- Mięso, ku*wa.
- Koniec? - spytałem. Nie usłyszałem jednak odpowiedzi. - No?
- Idź sobie do Ell. Albo do Clarr. Do Cleo, do Izabelle... Nawet do Davida. Po prostu idź. Wypie*dalaj i mnie zostaw. Zostaw mnie w spokoju.
Teraz już byłem pewien, że dziewczyna beczy. Przewróciłem oczami.
PS. To macie w ykhem itd daj kursywą i na środek że w sensie napis xd
- Ładny wierszyk - mruknąłem. Złożyłem papier na cztery i wetknąłem do kieszeni szkolnej szaty. Usiadłem obok drzwi. Czułem, że to potrwa.
- Nie zdradziłem cię - powiedziałem na tyle głośno, by Ray mnie usłyszała. Odpowiedziała mi jednak cisza. - Ja z Ell nic ten teges. Ja i ona? Śmieszne...
- To po ch*j ją całowałeś?! - usłyszałem wyraźnie żeński głos zza ściany. Najwyraźniej dziewczyna też znajdowała się gdzieś blisko drzwi.
- Nie wiem.
- Pewnie ona całuje lepiej niż ja, co?! Nie wystarczałam ci?
Zastanowiłem się. Tak. Tak, Ellie całowała o niebo lepiej niż Ryu. Niż jakakolwiek laska na świecie. Zrobiło mi się przyjemnie na wspomnienie jej namiętnych ust. Postanowiłem jednak zachować tą uwagę dla siebie.
- Traktujesz tą szkołę jak darmowy burdel, a nas jak prostytutki, które ci się oddadzą za ten kretyński uśmieszek i bojler na brzuchu! - warknęła rozjuszona Rosalie.
- Ciągnie swój do swego.
- To ty mnie pocałowałeś, nie ja ciebie! Ty... Idioto! Seksoholiku! Byłam głupia... - usłyszałem cichutki szloch. Coś mnie tknęło. Nie miałem jednak zamiaru pozwolić, by mnie obrażano.
- Ha! Nie wmawiaj mi, że ci się nie podobało - prychnąłem. - Całuj dalej, Adam - zacząłem ją przedrzeźniać.
- Zamknij się!
- Boże, tyle szumu o głupi pocałunek. Laski są takie sentymentalne. Przelizałem się z Elliezabeth. Wielkie mi co.
- No i widzisz?! Taki k*rwa jesteś!
- Jaki?
- Pusty!
- Lecz się dziewczyno!
- Ze mną wszystko w porządku.
Byłem zły jak osa. Najchętniej wlazłbym jej tam do pokoju i wy*ebał w coś z całej siły. Ku*wa. Wstałem i kopnąłem w drzwi. Spostrzegłem, że Rej wsunęła przez szparę drugą karteczkę.
Macie w d*pie miłość, chłopcy, miłość ma was w d*pie - trudno.
- Czyli co?
- Mięso, ku*wa.
- Koniec? - spytałem. Nie usłyszałem jednak odpowiedzi. - No?
- Idź sobie do Ell. Albo do Clarr. Do Cleo, do Izabelle... Nawet do Davida. Po prostu idź. Wypie*dalaj i mnie zostaw. Zostaw mnie w spokoju.
Teraz już byłem pewien, że dziewczyna beczy. Przewróciłem oczami.
PS. To macie w ykhem itd daj kursywą i na środek że w sensie napis xd
Dino, bez PS ! xD
OdpowiedzUsuń