Pobiegłam na numerologię. Znowu, nuda jak nic. Gdy było już po męczarniach, szłam zadowolona korytarzem. Natknęłam się na Ell.
- I co, lepiej? - spytała.
- Dziwne, ale tak. - spojrzałam na nią nerwowo, modląc się aby uwierzyła.
Zrobiła dziwną minę " Wiem, że coś cię trapi", pociągnęła mnie za rękę do swojego dormitorium.
- Adam, to jełop. - powiedziała.
Zmusiłam się podnieść kąciki ust, w delikatnym uśmiechu.
- Tak. I nie zamierzam teraz o nim myśleć. Niedługo wypracowania. - teraz już nie było się z czego śmiać. - Niestety, z Eliksirów.
- Ja z ONMS. - odparła smutno. - A wracając do tematu .. Chyba już jesteśmy całkowicie pogodzone, prawda?
- Z tobą tak, ale Adamowi nigdy nie wybaczę. - zaśmiałam się.
Chwilę jeszcze pogadałyśmy, a potem wyszłam z dormitorium. Ruszyłam w stronę swojego, ale w połowie drogi stwierdziłam, że pójdę jeszcze do PW. Gdy weszłam, nikogo nie było. Wreszcie chwila ciszy, spokoju i... czekolady. Zachwycona wyjęłam z torby tabliczkę czekolady z orzechami, i odłamałam jedno okienko. Zamknęłam oczy. Usłyszałam skrzyp drzwi, prowadzących do dormitoriów. Otworzyłam oczy, a przede mną stała Ellie, trzymająca książkę w dłoniach.
- Chciałam mieć spokój... - zdenerwowała się.
- Ja też. - uśmiechnęłam się.
Ell?
- I co, lepiej? - spytała.
- Dziwne, ale tak. - spojrzałam na nią nerwowo, modląc się aby uwierzyła.
Zrobiła dziwną minę " Wiem, że coś cię trapi", pociągnęła mnie za rękę do swojego dormitorium.
- Adam, to jełop. - powiedziała.
Zmusiłam się podnieść kąciki ust, w delikatnym uśmiechu.
- Tak. I nie zamierzam teraz o nim myśleć. Niedługo wypracowania. - teraz już nie było się z czego śmiać. - Niestety, z Eliksirów.
- Ja z ONMS. - odparła smutno. - A wracając do tematu .. Chyba już jesteśmy całkowicie pogodzone, prawda?
- Z tobą tak, ale Adamowi nigdy nie wybaczę. - zaśmiałam się.
Chwilę jeszcze pogadałyśmy, a potem wyszłam z dormitorium. Ruszyłam w stronę swojego, ale w połowie drogi stwierdziłam, że pójdę jeszcze do PW. Gdy weszłam, nikogo nie było. Wreszcie chwila ciszy, spokoju i... czekolady. Zachwycona wyjęłam z torby tabliczkę czekolady z orzechami, i odłamałam jedno okienko. Zamknęłam oczy. Usłyszałam skrzyp drzwi, prowadzących do dormitoriów. Otworzyłam oczy, a przede mną stała Ellie, trzymająca książkę w dłoniach.
- Chciałam mieć spokój... - zdenerwowała się.
- Ja też. - uśmiechnęłam się.
Ell?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz