Aaaa...! Nuuuuda! Jhfhvoiejfhviuerhvie! Leżę i nie wstaję. Fejs (wiem, że to tandetny wynalazek Mugoli, ale zabija czas) nawet namówiłem Mikaylę. Ale jej się to średnio podoba. Leżę i patrzę na moje pozostałości z fasolek o wszystkich smakach. Chyba nigdy więćej tego nie zjem. Nagle coś zastukało w szybę. Wyciągnęłam różdżkę schowaną w ładne skórkowe etui szytego specjalnie dla mojej różdżki u pana Olivandera. Uważnie popatrzylam w ciemne okno. Pojawiła się tam biała plama. Odetchnęłam i schowałam różdżkę.
- Właź, Leach i mnie nie strasz - powiedziałam z ulgą do sowy.
Miała przyczepiony do łapki liścik.
"Hej Ell. Co tam? Adam"
Uśmiechnęłam się, wzięłam kawałek pergaminu i wyrwałam pióro od Leah. No dobra, wcale jej nic nie wyrwałam. Miałam takie póro z metalową stalówką. Odpisałam :
"U mnie straszliwe nudy :) za 3 tygodnie jadę z rodzicami do Afryki. Chcę się pouczyć tamtejszych zaklęć. A ty? Gdzieś jedziesz? Coś robisz?"
Przyczepiłam list do łapki sowy i poleciłam :
- Do Adama. Znasz adres. No nie?
Leah popatrzyła się na mnie jakby coś sugerowała ale poleciała. Teraz tylko czekać na odpowiedź...
Adam?
- Właź, Leach i mnie nie strasz - powiedziałam z ulgą do sowy.
Miała przyczepiony do łapki liścik.
"Hej Ell. Co tam? Adam"
Uśmiechnęłam się, wzięłam kawałek pergaminu i wyrwałam pióro od Leah. No dobra, wcale jej nic nie wyrwałam. Miałam takie póro z metalową stalówką. Odpisałam :
"U mnie straszliwe nudy :) za 3 tygodnie jadę z rodzicami do Afryki. Chcę się pouczyć tamtejszych zaklęć. A ty? Gdzieś jedziesz? Coś robisz?"
Przyczepiłam list do łapki sowy i poleciłam :
- Do Adama. Znasz adres. No nie?
Leah popatrzyła się na mnie jakby coś sugerowała ale poleciała. Teraz tylko czekać na odpowiedź...
Adam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz