Po jak kędzior go zaakceptował (Na nasze szczęście!) Eric dał mu fretkę
później ja i tak cały czas.. Po pewnym czasie karmienia go zaczęliśmy się
z nim bawić a potem postanowiliśmy na niego wsiąść, wtedy momentalnie
wzbił się w powietrze..
- Ale fajnie! - Powiedział Eric
Lecieliśmy w ciszy ale nie daleko Akademii i obserwowaliśmy jakie to
wszystko z góry wydaje się małe..
- Ej! Patrz Trich! - Powiedziałem wskazując palce na ziemię gdzie profesor
oglądał się szukając nas..
- Może lepiej będzie jak wrócimy..? -Zaproponował Eric
- Racja muszę się jeszcze spakować... - Dodałem od siebie
Po chwili wylądowaliśmy na ziemi przed Trich'em
- O! Tu są! Dzieciaki wszędzie was szukałem! O mało zawału nie dostałem!
- Wykrzykiwał Trich na co my chichotaliśmy, a po jego wypowiedzi skierowaliśmy
się do Zamku..
- To na razie! - Powiedziałem na pożegnanie Eric'owi
- Do zobaczenia!
I poszliśmy w 2 różne strony on na górę do wierzy a ja na dół do lochów,
I do Davida i Adama.
KONIEC :]
później ja i tak cały czas.. Po pewnym czasie karmienia go zaczęliśmy się
z nim bawić a potem postanowiliśmy na niego wsiąść, wtedy momentalnie
wzbił się w powietrze..
- Ale fajnie! - Powiedział Eric
Lecieliśmy w ciszy ale nie daleko Akademii i obserwowaliśmy jakie to
wszystko z góry wydaje się małe..
- Ej! Patrz Trich! - Powiedziałem wskazując palce na ziemię gdzie profesor
oglądał się szukając nas..
- Może lepiej będzie jak wrócimy..? -Zaproponował Eric
- Racja muszę się jeszcze spakować... - Dodałem od siebie
Po chwili wylądowaliśmy na ziemi przed Trich'em
- O! Tu są! Dzieciaki wszędzie was szukałem! O mało zawału nie dostałem!
- Wykrzykiwał Trich na co my chichotaliśmy, a po jego wypowiedzi skierowaliśmy
się do Zamku..
- To na razie! - Powiedziałem na pożegnanie Eric'owi
- Do zobaczenia!
I poszliśmy w 2 różne strony on na górę do wierzy a ja na dół do lochów,
I do Davida i Adama.
KONIEC :]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz