Zaśmiałem się po czym zaproponowałem byśmy poszli do mojego pokoju
Mój pokój jest w miarę duży w kolorach Czerni, zieleni, złota i granatu.
Mimo iż mój ojciec nie jest fanem mugoli to mam jeszcze tam Dużą plazmę
i komputer...
Siedzieliśmy i gadaliśmy o różnych rzeczach od tematów zwiąnych z Akademią
aż po weekendową imprezę u David'a, i tewnie byśmy siedzieli tak dalej
gdyby nie zjawił się w pokoju mój skrzat.
- Tak Dingo? - Zapytałem gdy pojawił się w pokoju
- Witam panicza Rua. - Ukłonił się i zaczął mówić dalej - Pański ojciec już jest.
I kazał zawołać panicza, ponieważ mają gościa Panią Carvor. - Powiedział
po czym z cichym pyknięciem zniknął.
Ja chwilę się działem z otwartą buzią, ale Jane mnie szturchnęła
- Coś się stało? - Zapytała
- Nie nic.. - Powiedziałem - Może oprócz tego, że właśnie przyszła moja przyszła
macocha, to nic się nie stało - Odpowiedziałem udając, że to nic..
- Aż tak źle..?
- Nawet nie wiesz jak! - Powiedziałem - Widziałem tą babę raz w życiu a mój
ojciec nie lepszy bo dopiero miesiąc ją zna! - Uniosłem się - Ta kobieta jest
okropna udaje przymnie miłą ale nie lubi za sam fakt, że nie jestem Czystej
Krwi! To bardzo złośliwa kobieta sam nie wiem jakim cudem mój ojcec związał
się z moją matką mugolką skoro odkąd pamiętam miał już z 6 żon!
- To nieźle.. - Powiedziała zdziwiona
- No... 1 to była moja matka, 2 Cecylia ożenił się z nią jak miałem 7 miesięcy a ich
rozwód był gdy miałem 2 latka, 3 Kasandra gdy miał 3 lata ale marła rok później...
Była chora.. 4 Angelica gdy 5,5 lat był z nią 1,5 roku a 6 Rachel gdy miałem 8 lat
był nią 2,5 roku a potem ja poważnie zachorowałem więc odpuścił se szukaniem
nowej żony a teraz gdy nic mu nie stoi na drodze zabrał się za Panią Hestię Carvor.
-Powiedziałem a na mojej twarzy było widać oburzenie - I wiesz nie chcę być nie
miły czy coś.. Ale lepiej by było gdybyś już poszła... - Powiedziałem - Wiesz gdyby
ojciec był sam to spoko.. bo mimo wszystko to jest nawet spoko ale jest tu ta Carvor
więc..
- Spoko - Powiedziała - To chodź
- Ok. - Powiedziałem
Gdy zeszliśmy natknęliśmy się na mojego ojca i ,,Och broń ją boże przede mną bo nie
wytrzymam" Panią Carvor..
- O witaj synu! - Powiedział i objął mnie ramieniem - Pamiętasz Hestię?
- Oczywiście Tato - Powiedziałem z udawanym uśmiechem
- Witaj Petty - Uśmiechnęła się tak słodko, że aż rzygać mi się zachciało... - A kim jest
ta dziewczyna? - Zapytała się wskazując na Jane.. ,,Ciekawska żmija''. Wtedy też
ojciec zwrócił na nią uwagą.
- To jest... - Zacząłem ale Jane mi przerwała
- Jane Star. -Powiedziała
- Och witaj! Jesteś Petty'ego..?
- Przyjaciółka ze szkoły - Powiedziałem
- Czy ona jest... - Zaczęła żmija ale przerwałem jej
- Też jest pół krwi wiesz tato..? Przedstawił i poznał bym was ze sobą lepiej ale Jane
już wychodzi - Powiedziałem po czym pożegnałem się z Jane przepraszając ją jeszcze raz..
Jane?
Mój pokój jest w miarę duży w kolorach Czerni, zieleni, złota i granatu.
Mimo iż mój ojciec nie jest fanem mugoli to mam jeszcze tam Dużą plazmę
i komputer...
Siedzieliśmy i gadaliśmy o różnych rzeczach od tematów zwiąnych z Akademią
aż po weekendową imprezę u David'a, i tewnie byśmy siedzieli tak dalej
gdyby nie zjawił się w pokoju mój skrzat.
- Tak Dingo? - Zapytałem gdy pojawił się w pokoju
- Witam panicza Rua. - Ukłonił się i zaczął mówić dalej - Pański ojciec już jest.
I kazał zawołać panicza, ponieważ mają gościa Panią Carvor. - Powiedział
po czym z cichym pyknięciem zniknął.
Ja chwilę się działem z otwartą buzią, ale Jane mnie szturchnęła
- Coś się stało? - Zapytała
- Nie nic.. - Powiedziałem - Może oprócz tego, że właśnie przyszła moja przyszła
macocha, to nic się nie stało - Odpowiedziałem udając, że to nic..
- Aż tak źle..?
- Nawet nie wiesz jak! - Powiedziałem - Widziałem tą babę raz w życiu a mój
ojciec nie lepszy bo dopiero miesiąc ją zna! - Uniosłem się - Ta kobieta jest
okropna udaje przymnie miłą ale nie lubi za sam fakt, że nie jestem Czystej
Krwi! To bardzo złośliwa kobieta sam nie wiem jakim cudem mój ojcec związał
się z moją matką mugolką skoro odkąd pamiętam miał już z 6 żon!
- To nieźle.. - Powiedziała zdziwiona
- No... 1 to była moja matka, 2 Cecylia ożenił się z nią jak miałem 7 miesięcy a ich
rozwód był gdy miałem 2 latka, 3 Kasandra gdy miał 3 lata ale marła rok później...
Była chora.. 4 Angelica gdy 5,5 lat był z nią 1,5 roku a 6 Rachel gdy miałem 8 lat
był nią 2,5 roku a potem ja poważnie zachorowałem więc odpuścił se szukaniem
nowej żony a teraz gdy nic mu nie stoi na drodze zabrał się za Panią Hestię Carvor.
-Powiedziałem a na mojej twarzy było widać oburzenie - I wiesz nie chcę być nie
miły czy coś.. Ale lepiej by było gdybyś już poszła... - Powiedziałem - Wiesz gdyby
ojciec był sam to spoko.. bo mimo wszystko to jest nawet spoko ale jest tu ta Carvor
więc..
- Spoko - Powiedziała - To chodź
- Ok. - Powiedziałem
Gdy zeszliśmy natknęliśmy się na mojego ojca i ,,Och broń ją boże przede mną bo nie
wytrzymam" Panią Carvor..
- O witaj synu! - Powiedział i objął mnie ramieniem - Pamiętasz Hestię?
- Oczywiście Tato - Powiedziałem z udawanym uśmiechem
- Witaj Petty - Uśmiechnęła się tak słodko, że aż rzygać mi się zachciało... - A kim jest
ta dziewczyna? - Zapytała się wskazując na Jane.. ,,Ciekawska żmija''. Wtedy też
ojciec zwrócił na nią uwagą.
- To jest... - Zacząłem ale Jane mi przerwała
- Jane Star. -Powiedziała
- Och witaj! Jesteś Petty'ego..?
- Przyjaciółka ze szkoły - Powiedziałem
- Czy ona jest... - Zaczęła żmija ale przerwałem jej
- Też jest pół krwi wiesz tato..? Przedstawił i poznał bym was ze sobą lepiej ale Jane
już wychodzi - Powiedziałem po czym pożegnałem się z Jane przepraszając ją jeszcze raz..
Jane?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz