Pocałowała mnie... Pocałowała.. Pocałowała!!!!!!!!!!!!!!
Po chwili gapienia się w nie wiadomo co odwróciłem się i delikatnie
uśmiechnąłem się widząc tatę..
- Przyjaciółka? - Kiwnąłem głową - A więc tak to się teraz nazywa?
- Zaśmiał się i pokręcił głową po czym poszedł do salonu.. a ja zostałem
sam na sam ze ,,żmiją'' która gapiła się na mnie z uniesioną brwią i rękoma
skrzyżowanymi na piersi..
- A ty czego się gapisz? - Powiedziałem i sam skrzyżowałem ręce..
- Może trochę więcej szacunku do osoby dorosłem! - Powiedziała oburzona
- Szacunek to mam, ale dla osób które są dorosłe UMYSŁOWO a nie
do PUSTAKÓW. - Powiedziałem złośliwie dając nacisk na dwa słowa..
- Ale dla osoby która za jakiś czas będzie twoją mamą się należy! - Powiedziała
i uśmiechnęła się, patrząc na mnie z błyskiem w oku, dziwnym błyskiem..
- Tak bachorze! - Powiedziała jak zorientowałem się o co może chodzić..
- Będę twoją mamą, a za 3 miesiące jest ślub! Niestety będziesz już wtedy
w Akademii - Zrobiła smutną minkę - Ale z twoim ojcem postanowiliśmy że
zrobimy to wesele w weekend byś mógł przyjść, i oczywiście trzymać obrączki.
- Ty se chyba żartujesz! Kłamiesz! Znacie się ze 2 niecałe miesiące! - Krzyknąłem
- Właśnie że nie - Uśmiechnęła się złośliwie - Znamy się dłużej, jestem pryrodnią
siostrą twojej 3 macochy Kasandry, byłyśmy od tej samej matki ale od innych
ojców a ojca twojego poznałam na weselu. A spotykamy się od 3 miesięcy
tyle, że na początku, rzadko się spotykaliśmy raz w tygodniu lub co 2 tygodnie.
Po tym już się nie odezwałem tylko poszedłem zjeść obiad i później jeszcze polatałem
na miotle i inne rzeczy a o 20:00 umyty poszedłem do pokoju, postanowiłem się
wcześniej położyć ale najpierw napisałem do Jane list i wysłałem;
Po chwili gapienia się w nie wiadomo co odwróciłem się i delikatnie
uśmiechnąłem się widząc tatę..
- Przyjaciółka? - Kiwnąłem głową - A więc tak to się teraz nazywa?
- Zaśmiał się i pokręcił głową po czym poszedł do salonu.. a ja zostałem
sam na sam ze ,,żmiją'' która gapiła się na mnie z uniesioną brwią i rękoma
skrzyżowanymi na piersi..
- A ty czego się gapisz? - Powiedziałem i sam skrzyżowałem ręce..
- Może trochę więcej szacunku do osoby dorosłem! - Powiedziała oburzona
- Szacunek to mam, ale dla osób które są dorosłe UMYSŁOWO a nie
do PUSTAKÓW. - Powiedziałem złośliwie dając nacisk na dwa słowa..
- Ale dla osoby która za jakiś czas będzie twoją mamą się należy! - Powiedziała
i uśmiechnęła się, patrząc na mnie z błyskiem w oku, dziwnym błyskiem..
- Tak bachorze! - Powiedziała jak zorientowałem się o co może chodzić..
- Będę twoją mamą, a za 3 miesiące jest ślub! Niestety będziesz już wtedy
w Akademii - Zrobiła smutną minkę - Ale z twoim ojcem postanowiliśmy że
zrobimy to wesele w weekend byś mógł przyjść, i oczywiście trzymać obrączki.
- Ty se chyba żartujesz! Kłamiesz! Znacie się ze 2 niecałe miesiące! - Krzyknąłem
- Właśnie że nie - Uśmiechnęła się złośliwie - Znamy się dłużej, jestem pryrodnią
siostrą twojej 3 macochy Kasandry, byłyśmy od tej samej matki ale od innych
ojców a ojca twojego poznałam na weselu. A spotykamy się od 3 miesięcy
tyle, że na początku, rzadko się spotykaliśmy raz w tygodniu lub co 2 tygodnie.
Po tym już się nie odezwałem tylko poszedłem zjeść obiad i później jeszcze polatałem
na miotle i inne rzeczy a o 20:00 umyty poszedłem do pokoju, postanowiłem się
wcześniej położyć ale najpierw napisałem do Jane list i wysłałem;
Droga Jane!
Hej! Najpierw jeszcze raz przepraszam że musiałem
cię wyprosić ale rozumiesz...
Sorry że piszę dopiero pod wieczór ale nie miałem dziś
do tego głowy.. Nawet nie uwierzysz o czym się dowiedziałem!
Pfff... Co gorsza od żmii! Nie gadałem o tym z ojcem bo nie wiem
nawet co powiedzieć! A pisze do ciebie bo ufam ci i nie chce by to się
wydało a jak pójdę z tym do David'a to zaraz wszyscy będą o tym wiedzieć..
Więc czy możemy się jutro gdzieś spotkać?
Zapraszam cię do restauracji jest na placu Horkruksów przy lodziarni
oczywiście ja stawiam.. Eee.. Może być o 14:00? Tak od razu na obiad..?
PS. Słodkich snów, ty moja Wiewióreczko :)
Po wysłaniu od razu położyłem się spać..
Jeżeli odpisze to przeczytam najwyżej jutro..
Jane?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz