- Lody...? Jasne! Miło mi - powiedziałam uśmiechając się promiennie.
- No to chodź - powiedział wskazując ręką na lodziarnię. - Ja stawiam.
- Nie, nie błagaaam. Nie lubię tak!
- Lubisz lubisz. Chodź.
Po czym poszliśmy w stronę lodziarni.
Chwilę później siedzieliśmy na ławce z kilkoma gałkami lodów w wafelkach.
- Wiesz... - zaczęłam - przykro mi z powodu chłopaków z Ombrelune...
- Jejuuu to znów nie taka wielka sprawa! - powiedział machając ręką na
znak, że lekceważy całą sprawę.
- Ale... No dobra. Niby Adam cię przeprosił.
- No. Nie broń ich tak znowu.
- Nawyk - powiedziałam gryząc kawałek wafla. - To moi przyjaciele i tak
już mam. Jak chcesz mogę cię z nimi skumplować.
- Wiesz... Dzięki za dobre chęci ale jestem zmuszony odmówić.
- Bo?
- Chyba nie będę się czuł... Swojo.
- Zobaczysz są super! - powiedziałam szczerząc się. - I jaką mamy bekę
z Davida jak lata za Mirindą!
- Ell... Serio.
- A przyjaźni się z nami Mikayla i Pett z Héroiqueours.
- Elliezabeth koniec. Pozostańmy przy tym, że się zastanowię ok? Serio mam
swoich przyjaciół i na razie mi dobrze.
- Okej. - powiedziałam smutno.
Nastała dość krępująca cisza. Skubałam wafel patrząc z ukosa na Erica.
Może nie jest zły. Po chwili się odezwał.
<Eric??>
- No to chodź - powiedział wskazując ręką na lodziarnię. - Ja stawiam.
- Nie, nie błagaaam. Nie lubię tak!
- Lubisz lubisz. Chodź.
Po czym poszliśmy w stronę lodziarni.
Chwilę później siedzieliśmy na ławce z kilkoma gałkami lodów w wafelkach.
- Wiesz... - zaczęłam - przykro mi z powodu chłopaków z Ombrelune...
- Jejuuu to znów nie taka wielka sprawa! - powiedział machając ręką na
znak, że lekceważy całą sprawę.
- Ale... No dobra. Niby Adam cię przeprosił.
- No. Nie broń ich tak znowu.
- Nawyk - powiedziałam gryząc kawałek wafla. - To moi przyjaciele i tak
już mam. Jak chcesz mogę cię z nimi skumplować.
- Wiesz... Dzięki za dobre chęci ale jestem zmuszony odmówić.
- Bo?
- Chyba nie będę się czuł... Swojo.
- Zobaczysz są super! - powiedziałam szczerząc się. - I jaką mamy bekę
z Davida jak lata za Mirindą!
- Ell... Serio.
- A przyjaźni się z nami Mikayla i Pett z Héroiqueours.
- Elliezabeth koniec. Pozostańmy przy tym, że się zastanowię ok? Serio mam
swoich przyjaciół i na razie mi dobrze.
- Okej. - powiedziałam smutno.
Nastała dość krępująca cisza. Skubałam wafel patrząc z ukosa na Erica.
Może nie jest zły. Po chwili się odezwał.
<Eric??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz