Zagubionych Dusz

Punktacja - Info

* Domów

~*~~*~~*~
120 Pkt. ~~ 105Pkt. ~~ 200Pkt. ~~ 425 Pkt.


Papillonlisse - 0 Pkt.
Bellefeuille - 0 Pkt.
Ombrelune - 0 Pkt.
Héroiqueors - 0 Pkt.

Puchar Domu; 1. Kliknij, 2. Kliknij,

UWAGA

Blog przeniesiony!

Link w poście poniżej!




wtorek, 1 kwietnia 2014

Ombrelune: Od Avalon cd. Daniela

-Nie masz pomysłu, od kogo jest ani co w niej jest? –spytał
Spojrzałam na chłopaka. Jego wzroku nic nie umknie.
-Nie mam nawet odwagi by go otworzyć a co dopiero przeczytać –powiedziałam i wyciągnęłam list
-Nie może być tak źle –powiedział z uśmiechem
Przełknęłam ślinę. List był zaadresowany do mnie ale nie wiadomo skąd był nadany ani kto go nadał. Drżącą dłonią otworzyłam go i wyciągnęłam zgiętą na pół kartkę. Zaczęłam czytać w myślach.
„Droga Avalon!
Przepraszam, że nie podpisałam, od kogo, ale ledwo dostałam od twojej matki adres gdzie jesteś…, Ale wpierw, z tej strony babcia. Już tak dawno nie pisałam listów. Jeszcze pamiętam jak to było za moich czasów teraz to są te Internety i telefony. Dzięki że przypomniałaś mi jak to jest pisać te listy, ale ja nie z tym do ciebie. Czasami nie zapominaj, że istnieję. Pisz do mnie, co dziennie o wszystkim, co się wydarzyło nawet, jeśli to jest nudne jak flaki z olejem albo ciekawe jak dobra lektura. Ja słońce nie wygadam. Słyszałam, że jesteś czarodziejką. I dobrze, bo od zawsze wiedziałam, że jest coś w tobie specjalnego. No to chyba na tyle szczęśliwych wiadomości. Twój dziadek jest w coraz gorszym stanie. Już nikogo nie pamięta… No może z wyjątkiem ciebie i mnie. Gdy jestem u niego w szpitalu ciągle powtarza „Gdzie moja Avalon” wiem, że nie powinnam cię wyrywać ze szkoły, ale mama uprasza abyś na parę dni przyjechała. To może być ostatnie szansa spotkania. Dodatkowo na jego niekorzyść odkryli mu raka mózgu. Więc ma około 2 tygodnie jak nie mniej, a około tydzień mu starczy, aby cię zapomnieć. Nie ma na to lekarstwa. Pamiętaj żabko zawsze pisz do mnie i nie długo się zobaczymy pamiętaj będę w czarnym
Twoja babcia Florence”
Parę łez poleciało mi po policzkach. Chłopak spojrzał na mnie. W jednym momencie przytuliłam się do niego i zaczęłam płakać. Dziadek był moim najlepszym przyjacielem, lecz odkąd zdiagnozowali tą głupią chorobę było tylko gorzej. Zapominał gdzie ma klucze, ile mam lat, że zostawił psa na dworze, że zapomniał reszty, zapomniał imię swojego brata, zapomniał moją mamę, czyli swoją córkę. Zapominał pomału wszystko pomału. To był koniec wiedziałam, że teraz trafi na górę. Będzie szczęśliwy. Spojrzałam na chłopaka zaczerwienionymi oczami.
-Wiedziałam, że nic dobrego nie wyniknie z tego listu –powiedziałam, po czym znów zaniosłam się płaczem.

<Daniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy