Zagubionych Dusz

Punktacja - Info

* Domów

~*~~*~~*~
120 Pkt. ~~ 105Pkt. ~~ 200Pkt. ~~ 425 Pkt.


Papillonlisse - 0 Pkt.
Bellefeuille - 0 Pkt.
Ombrelune - 0 Pkt.
Héroiqueors - 0 Pkt.

Puchar Domu; 1. Kliknij, 2. Kliknij,

UWAGA

Blog przeniesiony!

Link w poście poniżej!




środa, 9 kwietnia 2014

od Daniela CD Avalon

Nie do końca mogłem uwierzyć w to, co się właśnie tutaj stało. W końcu oderwaliśmy się od siebie nadal patrząc sobie w oczy. Nie mogłem się nadziwić tym znajomym, a jednak zawsze tajemniczym oczom. Czułem się w pewien sposób zaszczycony-dla wszystkich te oczy były chłodne, bezuczuciowe, a akurat dla mnie zaczęły ukazywać uczucia. Poczułem przypływ niebywałego szcześcia. Znów pocałowałem dziewczynę. I żadna rozkapryszona kuzyneczka nie mogła tego zepsuć. Żadna.
Reszta pobytu na Karaibach minęła nam niby w niebie. Żartowaliśmy sobie na uboczu z Astrid, szukaliśmy objawów magii na wyspach. Jak narazie, znaleźliśmy czterech nietypowo ubranych mężczyzn i pięć kobiet. Wszyscy się wyraźnie znali.
Poza tym poro czasu spędzaliśmy na naszym forcie i w ciepłym Morzu Karaibskim. Nurkowaliśmy, a największą uciechę spawiało nam oglądanie bajecznie kolorowych ryb zapędzoych bardzo blisko siebie.

****Z powrotem we Francji****

Mama domagała się, żebym ubrał garniur, jednak z małą pomocą taty udało się poprzestać na białej koszuli. Rodzice nadal nie wiedzieli, że mój gość będzie płci żeńskiej. Nie będą mogli jednak jej wygonić, francuski savior vivre nie pozwoli. Bałem się tylko reakcji mojej siostry, która uwielbia oglądać Top Model z udziałem pani Nelisse. Na pewno zatem wie, jak się nazywa i wygląda jej córka.
Pod nasz dom podjechało drogie auto Nelisse'ów.
-Baw się dobrze, kochanie-dał sie słyszeć kobiecy głos
-I uważaj, żebys nam wstydu nie narobiła!-przestrzegł mężczyzna, po czym z samochodu wyszła moja dziewczyna. Rodzice i Jill rozdziawili usta na widok ładnej, młodej dziewczyny która, szła w ich stronę pewnym, sprężystym krokiem.
-Cześć, Daniel-przywitała się i wyglądała, jakby chciała się wspiąć na palce i mnie pocałować, jednak zaniechała tego pomysłu. Zamiast tego podeszła do moich rodziców
-Dzieńdobry, nazywam się Avalon Nelisse-przedstawiła się. Moja siostra jęknęła.
-Ale chyba nie TA Nelisse?
-Jill, do stołu-warknęła krótko mama, po czym dodała znacznie łagodniejszym tonem-Nazywam się Cristin, a to mój mąż Sebastian. Zapraszamy, Avalon, wejdź.
Ja i Amy weszliśmy za rodzicami.
-Nie powiedziałeś im o mnie?-zapytała głosem, w którym brzmiała uraza.
-No przepraszam, bałem się tylko jak zareagują. Ale obiecuję, że jak pójdziesz wszystko im wytłumaczę.
-Nie będziesz miał wyboru-odparła ponuro-Nie puszczą cię, póki się wszystkiego nie dowiedzą.
Przy stole mama zapytała:
-Zatem, Avalon powiedz mi: dobrze się uczysz?
Jęknąłem jednak Amy, najwyraźniej przyzwyczajona do tego typu pytań na obiadach odpowiedziała tylko:
-Lepiej niż moje koleżanki. One by tylko o makijażu myślały-prychnęła pogardliwie.
-Pewnie nie masz za wiele szczerych przyjaciół, prawda, biedactwo moje?
Pokręciła głową.
-Daniel jest jak na razie pierwszym i jedynym.
Rodzice wymienili szybkie spojrzenia.
-Zatem, zacznijmy jeść-zaproponowała mama. Wcześniej przestrzegłem, że gość jest wegetarianinem, co utrudniło mamie przygotowanie posiłku, jednak jakoś jej się udało.
-A kiedy zjemy, niespodzianka-wyszczerzyłem zęby do dziewczyny.
-Znam twoje niespodzianki i zaczynam sie bać-odwzajemniła uśmiech.
Po skończonym obiedzie rzekłem:
-Teraz zapraszam do salonu.
Avalon z uśmiechem wstała i poszła z amną. Słyszałem jak rodzice szepczą między sobą, jednak tę sprawę postanowiłem zostawić do wyjaśnienia na później.
W salonie stał telewizor z odtwarzaczem DVD.
-Pamiętasz, jak powiedziałaś, że lubisz Króla Lwa?-uśmiechnąłem się tajemniczo.
-Coś kojarzę, ale jak widać nie muszę, bo ty i tak wszystko zapamiętujesz.-rozesmiała się.

Amy?;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy