Wyszliśmy z sklepu.
-Na prawdę nie jesteś zła za kłamstwo?-spytał
Przewróciłam oczami i potrząsnęłam przecząco głową z uśmiechem.Po chwili zauważyłam mojego brata i ojca.Zaczęłam zmierzać w ich kierunku.
-No to do widzenia Jane-powiedział z uśmiechem
-Raczej do peronu 9 i 3/4-zaśmiałam się-chyba że masz zamiar się spóźnić
Podbiegłam do taty i brata.Całom naszą trójcom ruszyliśmy do domu.
~~~
-9.45 mamy 15 minut!-krzyczy gdy przebiegamy przez barierkę.
Po chwili już spoimy przy wielkim parowozie.
-Macie bilety?-pyta nas
Każdy z nas pokazuje mu,a on tylko uśmiechnął się.Braci przytulił a raczej chciał bo skończyło się na podaniu dłoni i przyjacielskim uścisku,za to mnie wyściskał tak mocno że ledwo co oddychałam.Po czym z walizkami zaczęłam pchać się do pociągu.Wszystkie przedziały były pełne tylko jeden zupełnie pusty.Usiadłam w nim i za pomocą różdżki wsadziłam walizki i oczywiście moją sowę.Po chili drzwi przedziału się otworzyłam i zobaczyłam w niech Erica.
-Cześć-powiedziałam do niego.
<Eric?>
-Na prawdę nie jesteś zła za kłamstwo?-spytał
Przewróciłam oczami i potrząsnęłam przecząco głową z uśmiechem.Po chwili zauważyłam mojego brata i ojca.Zaczęłam zmierzać w ich kierunku.
-No to do widzenia Jane-powiedział z uśmiechem
-Raczej do peronu 9 i 3/4-zaśmiałam się-chyba że masz zamiar się spóźnić
Podbiegłam do taty i brata.Całom naszą trójcom ruszyliśmy do domu.
~~~
-9.45 mamy 15 minut!-krzyczy gdy przebiegamy przez barierkę.
Po chwili już spoimy przy wielkim parowozie.
-Macie bilety?-pyta nas
Każdy z nas pokazuje mu,a on tylko uśmiechnął się.Braci przytulił a raczej chciał bo skończyło się na podaniu dłoni i przyjacielskim uścisku,za to mnie wyściskał tak mocno że ledwo co oddychałam.Po czym z walizkami zaczęłam pchać się do pociągu.Wszystkie przedziały były pełne tylko jeden zupełnie pusty.Usiadłam w nim i za pomocą różdżki wsadziłam walizki i oczywiście moją sowę.Po chili drzwi przedziału się otworzyłam i zobaczyłam w niech Erica.
-Cześć-powiedziałam do niego.
<Eric?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz