Akademia Magii Beauxbatons. Szkoła, o
wstąpieniu do której bez wątpienia marzy każdy młody czarodziej. Mnie
udało się tam dostać. Nazywam się Sarah Morgan i jestem mugolką, mimo to
chodzę do szkoły dla czarodziejów. Zamierzam ukończyć akademię z jak
najlepszymi wynikami i udowodnić, że tacy jak my również mogą zostać
czarodziejami. Gdyby tak nie było to czy dostała bym sowę z listem z
Beauxbatons? No właśnie. Na początku moi rodzice byli temu przeciwni,
ale pokazałam im swoje zdjęcia z dzieciństwa. Na prawie każdym z nich
byłam przebrana za czarodziejkę, nie mogli się nie zgodzić.
Gdy przemierzałam księgarnię na Placu Horkruksów w poszukiwaniu podręczników natknęłam się na pewną dziewczynę wyglądała na miłą więc zagadałam:
- Witaj. - powiedziałam chcąc nawiązać kontakt.
- Cześć. - odpowiedziała dziewczyna odrywając wzrok najprawdopodobniej od listy zakupów.
- Czy ty też wybierasz się do Akademii Beauxbatons? - spytałam z ciekawości.
-Chyba jak my wszyscy tutaj - odparła roześmiana. - nikt inny nie ma tu wstępu. Tak sądzę. - w tej chwili roześmiałyśmy się obie. Kiedy wreszcie się ogarnęłyśmy powiedziałam:
- Jestem Sarah, a ty?
- Nikita. Miło mi.
- Mnie również. - przyznałam niskim głosem poważnego mężczyzny i znów wybuchnęłyśmy śmiechem. - Na którym jesteś roku? - pytałam dalej próbując podtrzymać rozmowę.
- Dopiero na pierwszym. - odpowiedziała najwyraźniej tym niezadowolona - Po twoich zakupach widzę, że ty też?
- Taa. Będziemy siedziały na zajęciach razem? Wolę mieć pewność, że siedzę z kimś kto akceptuje mugoli. Bo akceptujesz ?
Niki?
Gdy przemierzałam księgarnię na Placu Horkruksów w poszukiwaniu podręczników natknęłam się na pewną dziewczynę wyglądała na miłą więc zagadałam:
- Witaj. - powiedziałam chcąc nawiązać kontakt.
- Cześć. - odpowiedziała dziewczyna odrywając wzrok najprawdopodobniej od listy zakupów.
- Czy ty też wybierasz się do Akademii Beauxbatons? - spytałam z ciekawości.
-Chyba jak my wszyscy tutaj - odparła roześmiana. - nikt inny nie ma tu wstępu. Tak sądzę. - w tej chwili roześmiałyśmy się obie. Kiedy wreszcie się ogarnęłyśmy powiedziałam:
- Jestem Sarah, a ty?
- Nikita. Miło mi.
- Mnie również. - przyznałam niskim głosem poważnego mężczyzny i znów wybuchnęłyśmy śmiechem. - Na którym jesteś roku? - pytałam dalej próbując podtrzymać rozmowę.
- Dopiero na pierwszym. - odpowiedziała najwyraźniej tym niezadowolona - Po twoich zakupach widzę, że ty też?
- Taa. Będziemy siedziały na zajęciach razem? Wolę mieć pewność, że siedzę z kimś kto akceptuje mugoli. Bo akceptujesz ?
Niki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz