- Jeśli jesteś takim księciem jak Joffrey z Gry o Tron to nie -powiedziałam
i zaśmiałam się
- Kto? -podniósł brew
- Taki jeden głupi chłopak -wzruszyłam ramionami po czym z uśmiechem
wstałam z łóżka i rzuciłam mu się na szyję. Po czym pocałowałam żeby
książę sir Futrzak się nie obraził. Następnie usiadłam na krześle koło biurka
-Zadowolony sir Futrzaku?
- Masz -rzucił mi MOJĄ skarpetę z podłogi -Uwalniam cię Wiewórkowy
Skrzacie domowy. Już nie musisz do mnie mówić "sir".
- Bo rzucę w ciebie babeczką! -krzyknęłam a chłopak spojrzał na mnie.
- Masz babeczkę i nic nie mówisz?! -spytał -Twój książę jest głodny zacna lady.
- Masz -rzuciłam mu babeczkę -Tylko pamiętaj że jest robiona przez moich
braci. Z hinduskimi przyprawami więc...
Nie dokończyłam bo chłopak wziął łapczywie kęs babeczki. Efekt był
natychmiastowy. Zapomniałam dodać że może zawierać troszeczkę chili i innych
ostrych hinduskich potraw.
- Wody! - machał sobie przed twarzą -Czemu nie mówiłaś że jest piekielnie ostra!
-Bo twój żołądek mówił ci "Jedz Petty nic ci przecież nie zaszkodzi"
a mówiłam że to babeczka moich BRACI i do tego z HINDUSKIMI przyprawami
takimi jak curry i tak dalej. Dodali jeszcze do ciasta całą papryczkę chili bo
chcieli dać to tacie ale jak widać dali ją mi a ja dałam tobie i teraz to ciebie pali -powiedziałam
- Mam nauczkę żeby nie słuchać wpierw żołądka. A teraz proszę kochanie
podaj mi wodę bo twoja babeczka wypala mi gardło!
-Jak się na pijesz będzie tylko gorzej -powiedziałam
-Ale ja tu umieram! -krzyknął
-Nie wrzeszcz bo obudzisz Nadine! A do tego bracia się dowiedzą że
zjadłeś babeczkę! Nikt przy zdrowych zmysłach nie zjadł by czegoś co oni wypiekli!
<Petty? Nauka na dziś "co upieką Nicodème i Maxime jest niejadalne" >
i zaśmiałam się
- Kto? -podniósł brew
- Taki jeden głupi chłopak -wzruszyłam ramionami po czym z uśmiechem
wstałam z łóżka i rzuciłam mu się na szyję. Po czym pocałowałam żeby
książę sir Futrzak się nie obraził. Następnie usiadłam na krześle koło biurka
-Zadowolony sir Futrzaku?
- Masz -rzucił mi MOJĄ skarpetę z podłogi -Uwalniam cię Wiewórkowy
Skrzacie domowy. Już nie musisz do mnie mówić "sir".
- Bo rzucę w ciebie babeczką! -krzyknęłam a chłopak spojrzał na mnie.
- Masz babeczkę i nic nie mówisz?! -spytał -Twój książę jest głodny zacna lady.
- Masz -rzuciłam mu babeczkę -Tylko pamiętaj że jest robiona przez moich
braci. Z hinduskimi przyprawami więc...
Nie dokończyłam bo chłopak wziął łapczywie kęs babeczki. Efekt był
natychmiastowy. Zapomniałam dodać że może zawierać troszeczkę chili i innych
ostrych hinduskich potraw.
- Wody! - machał sobie przed twarzą -Czemu nie mówiłaś że jest piekielnie ostra!
-Bo twój żołądek mówił ci "Jedz Petty nic ci przecież nie zaszkodzi"
a mówiłam że to babeczka moich BRACI i do tego z HINDUSKIMI przyprawami
takimi jak curry i tak dalej. Dodali jeszcze do ciasta całą papryczkę chili bo
chcieli dać to tacie ale jak widać dali ją mi a ja dałam tobie i teraz to ciebie pali -powiedziałam
- Mam nauczkę żeby nie słuchać wpierw żołądka. A teraz proszę kochanie
podaj mi wodę bo twoja babeczka wypala mi gardło!
-Jak się na pijesz będzie tylko gorzej -powiedziałam
-Ale ja tu umieram! -krzyknął
-Nie wrzeszcz bo obudzisz Nadine! A do tego bracia się dowiedzą że
zjadłeś babeczkę! Nikt przy zdrowych zmysłach nie zjadł by czegoś co oni wypiekli!
<Petty? Nauka na dziś "co upieką Nicodème i Maxime jest niejadalne" >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz