-Niech się dzieje, panie prefekcie-zgodziłam się pogodnie.
Poszliśmy w stronę Ecuelle gawędząc o animagii i metamorfomagii.
Kiedy dotarliśmy do pub'u panował tam już niezły tłok-popołudnie,
wszyscy uczniowie chcieli odpocząć czy też spotkać się ze znajomymi.
-Ponoć masz chłopaka, czyż nie?-zapytał w pewnej chwili.
-Mam...nazywa się Luke.
-Czystej Krwi?
-Och, przestałbyś już z tą czystością-nieczystością. Nie, jest mugolakiem.
-Mogłabyś mieć lepszego-zmarszczył się z niesmakiem.
-Wiesz co, bo cię przestanę lubić!-powiedziałam na wpół rozgniewana, pół rozbawiona.
-Mam w rezerwie całe stado lasek...
-Które niekoniecznie cię pociągają-dokończyłam, nie bez złośliwości.
-Pocisk godzien Luniaka-pokiwał głową z uznaniem. Wystawiłam mu język.
David?
Poszliśmy w stronę Ecuelle gawędząc o animagii i metamorfomagii.
Kiedy dotarliśmy do pub'u panował tam już niezły tłok-popołudnie,
wszyscy uczniowie chcieli odpocząć czy też spotkać się ze znajomymi.
-Ponoć masz chłopaka, czyż nie?-zapytał w pewnej chwili.
-Mam...nazywa się Luke.
-Czystej Krwi?
-Och, przestałbyś już z tą czystością-nieczystością. Nie, jest mugolakiem.
-Mogłabyś mieć lepszego-zmarszczył się z niesmakiem.
-Wiesz co, bo cię przestanę lubić!-powiedziałam na wpół rozgniewana, pół rozbawiona.
-Mam w rezerwie całe stado lasek...
-Które niekoniecznie cię pociągają-dokończyłam, nie bez złośliwości.
-Pocisk godzien Luniaka-pokiwał głową z uznaniem. Wystawiłam mu język.
David?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz