- Nudzi mi się - jęczała Vinylia.
- Cicho ! Próbuje sobie przypomnieć jedną melodię ! - warknęłam,
natężając umysł w poszukiwaniu dźwięków. Mimowolnie
przejechałam palcami po strunach harfy.
- Przestań grać na tym szatańskim przedmiocie ! - ryknęła
Vija. - Naprawdę nie wiem, co to za brzdęki wydaje i ...
- Cicho. - powiedziałam.
- No błagam, skończ na tym grać, bo niedługo oszaleję
i przyjadą po mnie z psychiatryka.
- Po co czekać ? Już po nich dzwonię. - zaoferowałam swą pomoc.
- Och... No wiesz co ? - zbulwersowała się Ruda. - Ciche dni
przez tydzień od teraz !
Moje usta wykrzywił iście Wolandowy uśmieszek. Trąciłam
palcami nitki harfy. Policzek Vinylii nerwowo zadrżał, ale ona
nadal patrzyła uparcie w okno. Kontynuowałam tą wątpliwie piękną
balladę w oczekiwaniu na reakcję właściwą. Rudowłosa była jednak
bardziej cierpliwa, niż myślałam, bo wytrzymała aż ( ! ) pięć minut.
- Zemszczę się ! - syknęła przez zaciśnięte zęby, po czym poszła do dormitorium.
- Czekam ! - odkrzyknęłam za nią.
< Vinyl ? :3 >
- Cicho ! Próbuje sobie przypomnieć jedną melodię ! - warknęłam,
natężając umysł w poszukiwaniu dźwięków. Mimowolnie
przejechałam palcami po strunach harfy.
- Przestań grać na tym szatańskim przedmiocie ! - ryknęła
Vija. - Naprawdę nie wiem, co to za brzdęki wydaje i ...
- Cicho. - powiedziałam.
- No błagam, skończ na tym grać, bo niedługo oszaleję
i przyjadą po mnie z psychiatryka.
- Po co czekać ? Już po nich dzwonię. - zaoferowałam swą pomoc.
- Och... No wiesz co ? - zbulwersowała się Ruda. - Ciche dni
przez tydzień od teraz !
Moje usta wykrzywił iście Wolandowy uśmieszek. Trąciłam
palcami nitki harfy. Policzek Vinylii nerwowo zadrżał, ale ona
nadal patrzyła uparcie w okno. Kontynuowałam tą wątpliwie piękną
balladę w oczekiwaniu na reakcję właściwą. Rudowłosa była jednak
bardziej cierpliwa, niż myślałam, bo wytrzymała aż ( ! ) pięć minut.
- Zemszczę się ! - syknęła przez zaciśnięte zęby, po czym poszła do dormitorium.
- Czekam ! - odkrzyknęłam za nią.
< Vinyl ? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz