Dzwonek. Uff... Powie mi ktoś kto był na tyle genialny aby to wymyślić?! Spakowałam książki i wybiegłam z klasy. Niby za 10 minut jest obiad, ale i tak postanowiłam, że pójdę do dormitorium, żeby odłożyć książki i coś poczytać. Albo nawet pójść spać. Chrzanić obiad, nie jestem głodna. Weszłam do pokoju i rzuciłam torbę na podłogę, a sama padłam na łóżko. Zamknęłam oczy i zasnęłam.
Obudziłam się pół godziny później. Obiad jeszcze trwał. Raczej już nie zasnę, więc uznałam, że pójdę coś zjeść. Zeszłam po schodach. Wszystkie korytarze były opustoszałe. Ale... Usłyszałam głosy. Podeszłam na palcach.
- Diabeł...Co byś zrobił... Gdyby nagle okazało się że... Twój kumpel.. Że on.. Ale chyba...
Bo nie jest pewien.. ale że chyba jest noo bi.. I że chyba, a raczej na pewno mu się
podobasz... - Słuchałam tej wypowiedzi z szeroko otwartymi oczami. Czy to jest...
Wyjrzałam zza ściany. Martiness?! I.. Adam?! No chyba on nie jest... Gejem? Nie... No on jest przecież z Rosalie... Już nie długo, tak swoją drogą... [Vic taki geniusz zła] Wyjrzałam jeszcze raz. Stop stop stop. Czy ja właśnie. Nie no... Kocham geja?! Moim oczom ukazywał się bowiem "piękny" obrazek a mianowicie :Adam. I David. Się. Lizali. Ja pier... Halo. Co to ma być?! Chwile później Adam odsunął się od Davida. Schowałam się za ścianą. Coś do niego mówił, ale nie za dobrze rozumiałam. Chwilę później usłyszałam kroki. Stanęłam prosto i poprawiłam włosy chwilę później zza ściany wyłonił się Adam.
- Victoria? - zapytał zaskoczony - A co ty tu... Znaczy... Nie jesteś na obiedzie?
- Nie jestem głodna - powiedziałam ze słodkim uśmieszkiem- A ty?
- A ja... Już zjadłem - kłamał w żywe oczy.
- Masz taką minę jakbyś przed chwilą całował się z facetem. Coś się stało? - zapytałam, a uśmiech nie znikał z mojej twarzy.
Adam stanął jak wryty.
- Pokłóciłem się z Rosalie - oznajmił ostrożnie.
- Nie udawaj - powiedziałam już z poważną miną - Wszystko widziałam i słyszałam.
- Niby co?! - spojrzał na mnie wrogo.
- Ciebie, Davida i wasze macanko. No nie wiedziałam, że jesteś homo. David to się można domyślić ale... Ty? Myślałam, że wolisz dziewczyny.
[jakie to było złe. Jestem pojebem xd]
- Bo wolę - warknął.
- Nie martw się nic nie powiem - wyszczerzyłam zęby w szerokim uśmiechu.
Adam trochę się rozluźnił.
- jeśli pójdziesz ze mną na pewien układ - dokończyłam.
- Jaki?
- Nic wielkiego... Poudajesz przez chwilę mojego chłopaka, pójdziesz ze mną na bal... Nic wielkiego, jak powiedziałam.
Spojrzałam na Adama który widocznie zbladł.
- Ale Rosalie...
- Olej ją w końcu - warknęłam - Nie jest ciebie warta. Nie kocha cię ok? Jakby cię kochała to dawno by ci wybaczyła te twoje czary-mary ok?
Adam? Vic taki geniusz złaaaaaa
''- Ciebie, Davida i wasze macanko. No nie wiedziałam, że jesteś homo. David to się można domyślić ale... Ty? Myślałam, że wolisz dziewczyny.''
OdpowiedzUsuńZryłaś mnie! Domyśleć??! To miało zryć wam głowy, nagle, buuum! A nie że się domyślacie xD
I weeeeeeś gemba na kłótke bo na razie ma się to nie roznieść! :D
~Per Smok
Barbie nie buewersuj się, kupimy ci tek kredki xD
Usuńhahaha! badzo śmieszne!
UsuńNie jestem BARBIE!
Wypraszam sobie!
~Per Smok
Dejwidku no właśnie piszę opo, w którym "ładnie ją proszę", żeby zamknęła się i nikomu nie mówiła :D
Usuń~ El Diablo
hehe :p
OdpowiedzUsuńJuż to widze, że się zamknie, przeprosi i jeszcze ze skruszoną minką odejdzie życząc szczęścia na nowej drodze życia......
HA! Ta chyba se przysnełam bo głupotę pisze ona nigdy nie da spokoju po tym co zobaczyła XD
~Per Smok
10 punktów dla smoka ale moje plany na temat tej sprawy mg ci przesłać na pw
OdpowiedzUsuńuuuuuuuuuuuuuuu chętnie! :D
UsuńSie będzie działo pewnie ;3